
7 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
O Kinie Ina w Stargardzie
Sentymentalne impresje z czasów przedmultipleksowych.
Za czasów gdy nie było jeszcze multipleksów, a nowości filmowe oglądało się w kinach a nie ściągało z internetu, stargardzkie Kino Ina to było „to coś”. Co to było? Pocztówka z dzieciństwa.
Pamiętam długie i rozległe schody prowadzące do wejścia, na których niezorganizowanym tłumem czekaliśmy na wejście. Do tego kina na seanse chodziło się całą szkołą. Tak, tak – nie klasą. Szkołą! Bo schody były w stanie nas wszystkich pomieścić.
Jedna sala, czerwone kurtyny i czerwone obicia krzeseł (tak na marginesie to zastanawiam się, skąd się wziął ten nieodłączny element dekoracyjny sal kinowych – czerwień siedzeń). Mniej więcej po środku sali, zamiast kolejnego rzędu krzeseł była luka, którą można było przejść swobodnie na drugą stronę pomieszczenia. Nikt nie lubił tam siadać bo nie było o co nóg oprzeć.
Kino nazywało się „Ina” na cześć przepływającej przez miasto rzeki, ale my dzieciaki, a założę się że i niejeden dorosły, zwykliśmy mówić na nie Kino Ino. Niepoprawnie, ale co nas to obchodziło? Grunt, że się rymowało.
Pamiętam, że w tym kinie obejrzałam „Króla Lwa”, rodzice zabrali mnie na „Titanica” (mama po cichu czytała mi napisy, bo sama jeszcze nie nadążałam z czytaniem), a każdy seans poprzedzały długie kolejki i strach, że zabraknie biletów.
Niegdyś jedyne kino w mieście, obecnie opustoszały budynek popadający w ruinę. Co się z nim stanie? Nie wiadomo. Na szczęście wciąż pozostają wspomnienia z dzieciństwa.
Kino Ina w Stargardzie Szczecińskim.
(Danuta Świątek)
- Jesień w Stargardzie Szczecińskim
- Kolegiata w Stargardzie Szczecińskim
- Dąb Pokutnik z zaklętą duszą Hansa
- Krzyż pokutny w Stargardzie Szczecińskim
- Baszta Jeńców w Stargardzie Szczecińskim
- Brama na korycie rzeki
- Baszta Tkaczy zwana Lodową
- Wieże ciśnień od strony praktycznej
- Gdzie leży Stargard Szczeciński?
- Baszta Białogłówka w Stargardzie Szczecińskim