Na Pomorzu
5 osób
Moderatorzy:
    pioter

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

Dąb Pokutnik z zaklętą duszą Hansa

Czyli ciąg dalszy historii o krzyżu pokutnym stojącym w Stargardzie Szczecińskim.

Przy krzyżu pokutnym w Stargardzie Szczecińskim stoi sobie dąb. Dąb ten jest zwany Pokutnikiem, a dlaczego właśnie tak - dowiecie się z dalszej części legendy, którą zaczęłam snuć w notatce o krzyżu pokutnym.

Gdy Hans Billeke postawił krzyż pokutny, upamiętniający zbrodnię jakiej dokonał ten człowiek na swoim kuzynie Lorenzie Maderze, stwierdził że oto spłacił swój dług i teraz jego życie może ruszyć naprzód. Najpierw udał się do domu Kathariny, z zamiarem proszenia jej o rękę, bo ani przez chwilę nie porzucił swych pierwotnych zamiarów. Na miejscu dowiedział się jednak, że dziewczyna na wieść o śmierci ukochanego postanowiła poślubić Boga, wstępując do zakonu cysterek.

Niepocieszony Hans udał się do karczmy, zapewne po to by zapić swe smutki. Nie był tam jednak mile widziany - karczmarz odmówił mu trunku, dawni towarzysze wstali od stołu gdy się do nich dosiadł, a inni goście wyszli z gospody. Hans zrozumiał, że postawienie nawet największego krzyża pokutnego nie jest w stanie oczyścić go z brzemienia zbrodni, którą się splamił.

Opuścił więc karczmę i skierował się do rozstaju dróg, gdzie stał krzyż upamiętniający jego hańbę. Następnego ranka przy krzyżu znaleziono martwe ciało Hansa, a kilka dni później w miejscu gdzie skonał wyrósł dąb. Drzewo rosło niezwykle szybko, potężniejąc każdego dnia. Krążą pogłoski, że dąb skrywa w sobie duszę Hansa, który popełniwszy samobójstwo pokutuje teraz za dwie zbrodnie. Według legendy wsłuchując się w szum dębu można usłyszeć cichą prośbę „Boże, przebacz Hansowi Billeke".

Dąb Pokutnik przy krzyżu pokutnym na wylocie ze Stargardu Szczecińskiego. Dąb Pokutnik przy krzyżu pokutnym na wylocie ze Stargardu Szczecińskiego. (Danuta Świątek)

Ja jednak nigdy nic nie usłyszałam. Być może dlatego, że w dąb - niewiadomo dokładnie kiedy - uderzył piorun, rozłamując drzewo na dwie części. Być może Hans odpokutował już swoje zbrodnie i jego dusza została w ten sposó0ego obumarła po uderzeniu pioruna część dębu została przeniesiona do Parku Chrobrego i leży teraz próchniejąc w okolicy Bramy Pyrzyckiej. Dla niewtajemniczonych - pień został przeniesiony z obrzeży miasta do jego centrum.

Pamiętam ten pień jeszcze z czasów dzieciństwa. Lubiliśmy się na nim bawić - chodziliśmy po nim, przesiadywaliśmy na nim, nieraz skakaliśmy. Służył jako scena, był schronem, był też Arką Noego w naszym wyimaginowanym świecie zabaw. Z niepokojem wracaliśmy do niego, bo, jak by nie patrzeć, był tylko spróchniałym kawałkiem drewna i obawialiśmy się, że w końcu ktoś go uprządnie.

Pień leży tam do dziś, choć nie wiedzieć dlaczego został przeniesiony na drugą stronę ulicy. Jest już pewnego rodzaju pomnikiem. A ja dopiero teraz dowiaduję się jaka jest jego historia. Wciąż tylko nie wiem, jak i po co on się tam znalazł.

Obumarły pień przy Bramie Pyrzyckiej. Obumarły pień przy Bramie Pyrzyckiej. (Danuta Świątek)

Pień odcięty od Dęba Pokutnika po tym jak trafił go piorun. Pień odcięty od Dęba Pokutnika po tym jak trafił go piorun. (Danuta Świątek)