
18 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
Świętokrzyski smak Wielkiego Piątku
Już jutro wielkie święto dla chrześcijan, dzień śmierci Jezusa. Ten dzień to czas postu ścisłego, a więc ilościowego i jakościowego. Moja opowieść będzie dotyczyła szczególnego jedzenia, jakie w tym dniu serwowała moja babcia, a ja sama też staram sie podtrzymać tę tradycję , ale z pewnymi problemami.
Otóż, tego dnia można było zapomnieć o słodyczach, a nawet dżemie do kanapki. Rano suchy chleb i kawa zbożowa, a na obiad ziemniaki pieczone w popiele pieca kaflowego i śledź w oleju z cebulką. Jako dziecku bardzo smakowały mi ziemniaki, które jadło sie paluchami, miały pyszna skórkę, a śledź mógł być, ale niekoniecznie. Za nic naświecie nie mogłam pojąć dlaczego tak pyszne ziemniaki jemy tyko raz w roku i z babcinego postu wychodziły nici, bo dla mnie było to najlepsze danie w czasie całej Wielkanocy. Cała ta oprawa z pieczeniem ziemniaków i tym "umartwieniem"w moim przypadku nie działały, a babcia złościła się na pytanie kiedy znów będzie Wielki Piątek?
(Mariuszjbie, CC BY-SA 3.0, http://commons.wikimedia.or...)
W moim domu też będzie śledź i ziemniaki, ale zabraknie popiołu i smaku ziemniaka tak przypieczonego. Niestety kuchenka z termoobiegiem nie da tego smaku. Ale zawsze w ten dzień wspominam moją babcię i ziemniaki z popiołu.
Wszystkim życzę dobrych rodzinnych Świąt Zmartwychwastania i smaków, które przetrwają przez lata. Mzag
(Eelffica, CC0 1.0, http://pixabay.com/pl/ziemn...)
