Kraków
4 osoby
Moderatorzy:
    Agata Mateusz

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

27/10/13 od Agata
W temacie: Gdzie odpocząć

Bagry

Krakowskie Mazury w miniaturze

Do morza daleko, na Mazury też – co mają robić biedni mieszkańcy Krakowa, kiedy żar leje się z nieba albo mają ochotę trochę popływać na łódce, niekoniecznie latem? Zakrzówek, Kryspinów… a może jednak zalew Bagry, największy akwen leżący w granicach miasta? Najpiękniejszy właśnie teraz, jesienią. Kto ma ochotę na ucieczkę z głośnego miasta? Dotarcie tam nie jest trudne.

Latem ochłody szuka się wszędzie. Szczególnie w dużym mieście, jakim jest Kraków. Najmniejsze oczko wodne jest jak oaza na pustyni, ludzie są gotowi na wszystko – od nie do końca legalnych i bezpiecznych kąpieli na Zakrzówku, przez wyprawy dusznym autobusem do Kryspinowa, po tłoczenie się nad niewielkim zalewem Bagry, bo to tylko pięć kilometrów od Rynku. Dlatego latem nie polecam się pojawiać w okolicach zalewu. Jesień to co innego.

(A.Kozłowska)

Bagry o zachodzie słońca

Kiedy zrobi się za zimno dla głośnych i uciążliwych plażowiczów, Bagry robią się uspokajające. Idealne miejsce, by uciec od zgiełku i odpocząć – a to przecież tak blisko miasta (co ciekawe, geograficznie Bagry znajdują się prawie w centrum Krakowa)! Spokojna, czysta woda, dużo zieleni, liczne ścieżki spacerowe dookoła, drewniane pomosty. Na jednym z brzegów zlokalizowana jest mała przystań Horn (jest bardzo mazursko, bo znajduje się na uroczym cyplu) i ośrodek rekreacyjno-sportowy (latem oferujący wiele atrakcji). W pogodne dni wolne od pracy tafla zalewu miga białymi żagielkami. Najdziwniej wygląda to z pobliskiej kładki kolejowej – w dole pełen łódek zalew, a za nim majaczy Stare Miasto. Niecodzienny widok.  

Od smogu uciec się nie da, bo Bagry to przecież Kraków – ale od hałasu już tak. Swoista zielona bariera i willowe okolice Płaszowa za plecami robią swoje. A jesienne kolory tylko dodają uroku, podobnie jak mniej zatłoczone niż latem ścieżki. 

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):