Kraków
4 osoby
Moderatorzy:
    Agata Mateusz

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

27/11/13 od Agata
W temacie: Gdzie odpocząć

Dolina Kobylańska

Jak uciec od krakowskiego smogu vol. III

Dostojne wapienne skały, mniejsze i większe, a pomiędzy nimi szeroki pas soczystej zieleni. Na rozległej łące, otoczonej wapiennym murem, można rozbić namiot, rozpalić ognisko, a także zjeść przy drewnianym stole. Chociaż niewielka (zaledwie 4 kilometry), Dolina Kobylańska oferuje ucieczkę od miasta i różnorodną aktywność – od spacerów, przez rowery i biegówki, po wspinaczkę.

Żabi koń, z wspinaczami u podnóża Żabi koń, z wspinaczami u podnóża (M. Jabłoński)

Podobnie jak Dolina Kluczwody, Kobylańska znajduje się w ścisłej czołówce miejsc wspinaczkowych niedaleko Krakowa. Większość łatwiejszych dróg jest już tak wyślizgana, że powinno się podnieść stopień ich trudności. W sezonie pełno tu wspinaczy, odbywają się liczne kursy skałkowe. Nic dziwnego, liczba dróg wspinaczkowych jest ogromna, bo i też formacji skalnych o przeróżnych kształtach jest tu bez liku. Wielu świetnych wspinaczy właśnie tutaj stawiało swoje pierwsze kroki

Niedaleko wejścia do doliny od strony wsi Kobylany (tzw. Brama Kobylańska) znajduje się wykuta w skale kapliczka. Powstała jeszcze przed I wojną światową. To też jeden z lepszych punktów widokowych na dolinę, chociaż jeszcze lepiej wejść na szczyt którejś ze skał. Albo się na niego wspiąć. Ta część jest najciekawsza widokowo, bo przed oczami rozpościera się rozległy, odkryty wąwóz, otoczony kilkudziesięciometrowymi skałami.

W tle widać wykutą kapliczkę i prowadzące do niej schody W tle widać wykutą kapliczkę i prowadzące do niej schody (M. Jabłoński)

Dolina najbardziej urokliwa jest wczesną wiosną i zimą, chociaż wtedy białe skały nie kontrastują już tak z otoczeniem. Zimą przepływający przez dolinę potok zamarza, a latem niemal zupełnie wysycha – woda nie nadaje się oczywiście do picia, jest zbyt blisko gospodarstw. Nie jest to miejsce komercyjne, w sezonie czynny jest zaledwie jeden punkt gastronomiczny. To też dodaje jej uroku – nie ma budek z hotdogami, stoisk z pamiątkami… tylko natura.

Dojazd samochodem albo komunikacją miejską (autobus 210), ok. 20 km od Krakowa. Przez dolinę prowadzi żółty szlak, przy okazji można też odwiedzić pobliską Dolinę Będkowską, kontynuując spacer czerwonym szlakiem rowerowym.

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):