bywajtu

Wszystkie miasta mają swoje jarmarki świąteczne. Taki np. Wiedeń ma ich nawet kilka - i właściwie każdy warto zobaczyć. Zimowy wypad to stolicy Austrii to dobry pomysł. Przekonałam się o tym na własnej skórze. :) Ale ja nie o tym, a o Krakowie.

Na Rynku kończą się przygotowania do otwarcia jarmarku (to już 25 listopada). Mimo deszczowej aury zewsząd dobiega ten niepowtarzalny zapach świerków. I chociaż drewniane domki jeszcze pozamykane na cztery spusty, więc nie wiadomo, jakie nowości pojawią się w tym roku, to najważniejsze już stoi - beczka z grzańcem galicyjskim. 

M. Jabłoński (M. Jabłoński)

Nie za częsty widok - brak kolejki (bo jeszcze zamknięte)

Jak będzie w tym roku? Na pewno klimatycznie, jak zawsze. Magiczny Kraków to świetne tło dla świątecznego jarmarku. Zapach grzańca, delikatne światełka, wykonane ręcznie cudeńka... I chociaż spora część jest nastawiona komercyjnie, zawsze można znaleźć perełki. W końcu nie na darmo krakowski jarmark trafił jakiś czas temu na listę "Timesa" 20 europejskich najlepszych świątecznych jarmarków. 

Nie macie planów na najbliższe weekendy? Wpadajcie do Krakowa, za kilka dni ma spaść śnieg i zdjęcia jarmarku wyjdą rewelacyjnie :)

M. Jabłoński (M. Jabłoński)

Góra choinek, od zapachu kręci się w głowie