
8 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
Futurystyczna architektura Gruzji
nie tylko zabytki
Dyskusja pod notatka o byłym budynku Parlamentu w Tbilisi natchnęła mnie do podzielenia się z Wami przemyśleniami na temat architektury w Gruzji.
Ogólnie panuje żartobliwe przekonanie, że dla Gruzinów zabytek, który ma mniej niż 500 lat nie jest zabytkiem. W sumie trudno się dziwić biorąc pod uwagę, że niektóre zabytki w samym Tbilisi pochodzą jeszcze z VI wieku. Dla mnie zawsze jakimś punktem odniesienia jest myśl o tym co nasi przodkowie robili w VI wieku, gdy Gruzini stawiali takie perełki jak cerkiew Anchischati. Biegali za niedźwiedziami z dzidami, a potem wracali do szałasów/lepianek? Lecz co na to wszystko Włosi, Grecy czy w ogóle Egipcjanie?
Zabytki nieuznawane w ogóle za zabytki to jedna strona medalu. Drugą jest szalenie nowoczesna architektura która przebija się gdzieś między tymi wszystkimi starymi budynkami. W Tbilisi większość budynków (poza zabytkami) pochodzi z XIX i początku XX wieku - co było następstwem prawie całkowitego zniszczenia miasta w czasie najazdu Persów pod koniec XVIII wieku. A potem jest coś na kształt próżni plus ewentualnie architektura socrealistyczna, ale w tym ciekawym, monumentalnym wydaniu, które wcale tak daleko nie odbiega od rozwiązań architektonicznych z przełomu XIX i XX wieku. W efekcie wszystkie nowoczesne budowle jeszcze bardziej rzucają się w oczy.
Najbardziej doniosłym przykładem jest wybudowany w 2010 roku Post Pokoju. Most nie cieszy się zbytnią sympatią mieszkańców Tibilisi, którzy nazywają go złośliwie "podpaską".
( George Mel, CC BY SA 2.0, https://www.flickr.com/phot...)
Z kolei w Kutaisi gryzie w oczy nowy budynek parlamentu. Najśmieszniejsze jest to, że parlamentarzyści najchętniej wróciliby z powrotem do Tbilisi, gdyż to tam toczy się życie, a i same dojazdy starsznie ich irytują. Nie wiadomo co stałoby się w takiej sytuacji z samym budynkiem.
(fot. Spartaky, CC-BY-SA-3.0, http://commons.wikimedia.or...)
Na koniec zostawiłam jednak perełkę na tym architektonicznym torcie - czyli siedzibę McDonalda w Batumi. Budynek rzeczywiście zwraca na siebie uwagę, a fakt, że jest to siedziba popularnego fastfooda (którego bądź co bądź nie kojarzymy z wyrafinowaną architekturą) dodaje całej sprawie pikanterii.
( b0Rm@n, CC BY SA 2.0, https://www.flickr.com/phot...)
Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):
