
8 osób
Ustawienia strony:
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS
RSS
Z wizytą na Kaukazie
Gruzińska słodkość na sznurku

Jeśli byliście w Gruzji, na pewno zauważyliście podłużne, grube strąki niewiadomego pochodzenia na każdym straganie, w bardzo dużej liczbie. Przypominają trochę przerośnięte strąki fasoli, o nieco nieregularnym kształcie. Te dziwadła występują w różnej kolorystyce, od jasnego brązu, przez czerwień, aż do fioletu. To nic innego, jak najpopularniejsze gruzińskie łakocie, winogronowo-orzechowe... czytaj dalej
Ormiańska specjalność

Armenia, wraz z Gruzją, to winna kolebka. Od pewnego czasu są na to nawet naukowe dowody. Archeolodzy odkryli najstarsze na świecie miejsce, gdzie wytwarzano wino – w jaskini w Arenii, właśnie w Armenii. Nic dziwnego, że wina mają tu przednie i aż szkoda, że nie tak łatwo je znaleźć w Polsce... czytaj dalej
Matterhorn Kaukazu

Kaukaz to piękne, niedostępne góry. Uwielbiam ich wielkość. Alpy przy nich są małe i ciasne, wszędzie chodzą turyści i wspinają się alpiniści. W Kaukazie często możesz mieć pewność, że jesteś jedynym wspinaczem na konkretnej górze. A może i nawet w całym masywie czy okolicy. Nikt nie zakłóca spokoju, nie usłyszysz... czytaj dalej
Oceny +1/-0
Dom rodziny Zandarashvili w Sighnagi

Najczęściej sypiam w namiocie, nie inaczej było też podczas eksplorowania Kaukazu. Ale człowiek chce się raz na jakiś czas porządnie umyć i wyspać bez plecaka pod stopami. Dodatkowo tyle się nasłuchałam o tym, że najlepsze jedzenie w Gruzji jest w gościńcach. Kiedy więc wylądowaliśmy w Sighnaghi, a w obezwładniającym upale... czytaj dalej
Oceny +2/-0
Kawa, przyprawy i filiżanki

Wanadzor nie jest ciekawy miastem. Owszem, to trzecie co do wielkości miasto Armenii leży w przepięknej okolicy, w kotlinie Małego Kaukazu, i wyrasta na ponad 1300 metrów n.p.m. Otaczają je prawie 3-tysięczne góry. Niestety klimat jest mocno industrialny, w czasach sowieckich działało tu wiele fabryk – niektóre nadal są... czytaj dalej
Ormiańska Szwajcaria

Armenia to kraj wybitnie górzysty, właściwie nie byłam w miejscu, które nie było otoczone mniejszymi bądź większymi wzgórzami. Nic dziwnego, że pełno tam uroczych miast zagubionych w dolinach – no chyba że to przemysłowe centra, tak jak Alaverdi. Góry i dymiące kominy w tle. Na szczęście jest jeszcze Dilidżan, nazywane Małą... czytaj dalej
Kompleks klasztorny Dawid Garedża

Dawid Garedża od początku był na mojej liście must-see w Gruzji. Zanim tam pojechałam, nie trafiłam na notatkę Oli, za to zaczytywałam się w przewodnikach. Ten Bezdroży omal nie sprawił, że ominęłam najciekawszą część kompleksu, opuszczone, spoglądające na Azerbejdżan Udabno. Na szczęście było też Lonely Planet i pochmurny młody mnich... czytaj dalej

Jeżeli byliście w górach Kaukazu, czy to w Gruzji, Dagestanie, Inguszetii czy Czeczenii, na pewno zwróciliście uwagę na smukłe, kamienne wieże. W zależności od regionu ich wygląd jest nieco inny, ale pomysł wciąż tern sam – wieże są smukłe i wysokie. I stoją od setek lat, wznoszone w tym samym celu... czytaj dalej

Mieszkańcy Kaukazu są bardzo gościnni, to powszechnie znany fakt. Jednak gościnność jest różna, tak jak różni są Ormianie i Gruzini. I chociaż Gruzja jako kraj jest przepiękna i nie ma co do tego wątpliwości, to bardziej mnie ciągnie do Armenii – właśnie z powodu jej mieszkańców.
Gruzini są głośni, gościnni z... czytaj dalej
Monastyr ukryty w lesie

Ormiańskie klasztory, choć niesamowicie wiekowe, są w zadziwiająco dobrym stanie. Niekoniecznie nadal są miejscem kultu, ale ściany i dachy stoją, nic się nie zawala, ogromne mury są tak samo imponujące, jak wtedy, kiedy powstały (czyli w wielu wypadkach przed X wiekiem). Dlatego tak zdziwił mnie Kobair, wyglądający raczej jak romantyczna... czytaj dalej
Oceny +1/-0
Lepszy niż francuski?

Koniak wszystkim kojarzy się z Francją, gwiazdkami i Napoleonem. A wiedzieliście, że w Armenii jednym z najsłynniejszych trunków jest koniak? I to koniak, przedni, chociaż oficjalnie nie można go tak nazywać – nazwa jest zarezerwowana dla wyrobu francuskiego. Armenia i kraje byłego Związku Radzieckiego nic sobie z tego nie robią i... czytaj dalej
Oceny +2/-0
Królestwo chaczkarów

Widzieliście kiedyś setki bogato zdobionych kamiennych krzyży, wiele z nich z X wieku, w jednym miejscu? Setki takich chaczkarów, jednych z najważniejszych symboli Armenii (o czym wkrótce), stoją na średniowiecznym cmentarzu w Noradus, niedaleko brzegów Sewanu. Kto by się tego spodziewał w tej niewielkiej sennej wiosce? A tymczasem to największe... czytaj dalej
Oceny +1/-0
Sztuka kamiennych krzyży

Nie ma chyba drugiego tak charakterystycznego elementu, mówiącego „Armenia”. Chaczkary są jej symbolem, i to od wieków, najlepszym wyrazem materialnych kultury Ormian. Misternie zdobione kamienne krzyże stoją na cmentarzach, przy monastyrach, ale też po prostu gdzieś przy drodze czy na łące. W Armenii i poza nią. Czasem są ich setki... czytaj dalej
Osuszanie i nawadnianie w cieniu Stalina

Patrząc na błękitne wody ogromnego górskie jeziora, ciężko uwierzyć, że planowano jego drastyczne zmniejszenie. Wszystko dla „dobra” człowieka, popędzane pomysłami komunistów. Na szczęście dla jeziora Sewan, genialny plan nie został wykonany w całości, a zmiany udało się zatrzymać.
Sewan, zwane morzem Armenii, to górskie jezioro na wysokości niemal 1900 metrów... czytaj dalej
Sewanawank

Jezioro Sewan samo w sobie jest atrakcją, a najpopularniejsze miejsce na jego brzegach to przepiękny monastyr na wzgórzu. W letnie weekendy liczba turystów jest oszołamiająca. Na szczęście w tygodniu jest lepiej, chociaż wtedy dostępu do kościołów bronią weselni goście – tak, śluby odbywają się też w tygodniu, a Sewanawank to ewidentny... czytaj dalej
Ten drugi monastyr nad Sewanem

Armenia stoi monastyrami, i to niesamowitymi. X-wieczny to młodzieniaszek, a imponujące położenie to codzienność. Jak w tym gąszczu wybrać takie, które koniecznie trzeba zobaczyć? Mam kilka swoich typów i na tej liście jest Hajrawank, mniej popularny od Sewanawank monastyr nad brzegiem Sewanu.
Lepszego miejsca być nie mogło. Głęboki błękit górskiego... czytaj dalej
Oceny +2/-0
Zrealizowane marzenia w Gonio

Myśleliście kiedyś, żeby rzucić dobrą, acz nudną pracę, zostawić życie w kraju i wyjechać gdzieś dalej? Założyć własny interes, bar, hostel czy kawiarnię, mieszkać na plaży albo w górach i żyć z dnia na dzień. Nie wiedzieć, co będzie za miesiąc. Karolina i Szymon właśnie tak zrobili, w to lato... czytaj dalej

Przejazd z Tbilisi do Kazbegi (dzisiaj Stepancminda, ale nadal miejscowość jest bardziej znana pod starą nazwą) to punkt, który zazwyczaj mają do odhaczenia wszyscy turyści w Gruzji. Taki Kaukaz dla ubogich, w 40 minut można podejść do Cminda Sameba (o którym możecie przeczytać tu i tu) i popatrzeć na Kazbeg... czytaj dalej
Oceny +1/-0
Ostatni bastion dzikości?
Tuszetia to bez wątpienia piękna kraina. Zapierające dech w piersiach góry, włącznie ze śnieżnymi olbrzymami na horyzoncie, przepyszne zielone łąki pełne owiec i koni, ogromne i groźne owczarki kaukaskie zaganiające stada, ponurzy, milczący pasterze, strzeliste kamienne wierze, latem piękne, kolorowe rośliny – jakby nigdy nie minęła wiosna. Można się tu dostać... czytaj dalej
Oceny +1/-0
Gruzińska Częstochowa

Jeśli zachęceni opisem odwiedzicie Sighnaghi, zróbcie sobie spacer szosą przez las do kompleksu św. Nino. Nie jest ani najstarszy, ani najciekawszy architektonicznie – ale najważniejszy dla wielu Gruzinów, i to od wieków. Dawniej w monastyrze koronowano władców Kachetii. To tu spoczywa św. Nino (Nina), która wedle wierzeń schrystianizowała Gruzję. A dlaczego... czytaj dalej
Ostatnio komentowane na stronie:

28/11/2014
Agata