
7 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
Spacerem po Cobh
W ostatnim porcie Titanica
Tego dnia wiatr silnie dawał znać o sobie; było pochmurno i zimno. Nie zważając na to wszystko, ubrani w ciepłe kurtki wyruszyliśmy na spotkanie z Cobh.
Miasto jest niewielkie, liczy około 6500 mieszkańców. Leży na górce, zejście w dół było całkiem przyjemne a o wspinaczce postanowiłam nie myśleć.
Jest tam kilka miejsc, które chciałam zobaczyć:
- Katedra św. Kolmana z XVIII wieku
- Muzeum Titanica
- Pomnik Annie Moore i jej dwóch braci - to oni pierwsi wyemigrowali w 1892 roku, kiedy Irlandię nawiedziła wielka klęska głodu.
- Założony w 1995 roku Ogród Biblijny, w którym rosną biblijne rośliny.
Oczywiście w swoich planach mieliśmy też spacer brzegiem oceanu i spróbowanie Irish Cofee.
Powstała ona w 1943 roku, kiedy samolot pasażerski wskutek awarii wylądował w Limerick, zziębniętym i wystraszonym pasażerom zaproponowano herbatę z Irish Whiskey. Ale Joe Sheridan chciał zrobić coś wyjątkowego, zaparzył mocną, czarną kawę, dodał irlandzką whiskey i udekorował świeżą śmietanką.
Pierwszy punkt programu można było już z oddali podziwiać, dzięki 90 metrowej wieży, dumnie wznoszącej się nad miastem.
Katedra jest neogotycka, pięknie zdobiona, nieco tajemnicza.
Tuż za nią, troszkę trzeba się wspiąć, by znaleźć się w ogrodzie biblijnym, gdzie można spacerować pomiędzy roślinami, by w końcu dojść do groty Jezusa.
I znowu zejście w dół i znaleźliśmy się w centrum Cobh. Mijaliśmy kolorowe domki, puby, sklepy i deptakiem, tuż przy oceanie, trafiliśmy do Muzeum Titanica.
Kiedyś był to dworzec morski, skąd fala emigrantów wypływała do Stanów, w poszukiwaniu lepszego życia. Teraz jest tam muzeum, gdzie mieszczą się pamiątki nie tylko po Titanicu, ale i właśnie po XIX wiecznej emigracji.
Przed muzeum stoi pomnik Anne Moore, pierwszej emigrantki, który symbolizuje bohaterstwo tych wszystkich ludzi, którzy opuścili Irlandię.
W samym muzeum - stare walizki, stare rowery, model parowca, są i zdjęcia i tablica pamiątkowa.
Po tej wizycie, nieco zadumani, udaliśmy się na prawdziwą Irish Cofee, która porządnie rozgrzewa.
Słońce w końcu zaświeciło, było miło a my siedzieliśmy sobie na tarasie knajpki, podziwiając zatokę.
Cobh - zatoka
(euskera)
-
Cobh (by Monster4711 - Own work. Licensed under CC BY-SA 3.0 via Wikimedia Commons - http://commons.wikimedia.or...)
-
Cobh (euskera)