Miejskie opowieści
7 osób
Moderatorzy:
    Ola
Autorzy strony:
    Marzena Ola SKIP

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

05/02/13 od Agata

Tajemniczy Sixt za białą bramą

Stary cmentarz ewangelicki w Bielsku-Białej

(A.Kozłowska)

Kamienne groby z ledwo widocznymi napisami, poprzewracane płyty leżące w wysokiej trawie, zardzewiałe żelazne ogrodzenia...Właściwie niewiele elementów jest tu rzeczywiście dobrze zachowanych i nie leży w częściach w wysokiej trawie – m.in. neogotycka brama w oślepiająco jasnym kolorze (zabytek wysokiej klasy) i wyraźnie odcinający się od szarych nagrobków grób słynnego działacza społecznego Theodora Sixta (jego imieniem nazwano jedną z bielskich ulic), jednego z najbogatszych bielszczan drugiej połowy XIX wieku i jednocześnie niezwykle tajemniczej postaci. Nie została po nim ani jedna fotografia, a jego życie owiane jest mgiełką niedopowiedzeń i legend. Mówi się, że więził pierwszą żonę w wieży swojej willi, mówi się, że w jego grobie został zakopany skarb (co zresztą pchnęło nieznanych sprawców do rozkopania go), mówi się, że był masonem, mówi się, że utrzymywał się z handlu bronią. Właściwie głównie „mówi się”, bo tak jak nie ma zdjęć, nie ma też zbyt wielu historycznie potwierdzonych informacji na jego temat. Gratka dla pasjonatów tajemnic. Odsyłam do artykułu Tajemniczy Sixt Artura Pałygi. 

Wracając do mniej tajemniczej historii cmentarza ewangelickiego – decyzję o jego założeniu przyspieszyła epidemia cholery z XIX wieku. Przez lata się rozrastał, dopóki starczało miejsca – korzystano z niego do II wojny światowej. Oficjalnie, bo nieoficjalnie chowano tu chyłkiem ofiary SB. Od zamknięcia niszczeje, raz na jakiś czas sprzątany przez uczniów okolicznych szkół. Jednak niewiele to daje – nawet 1 listopada wysoka trawa i chwasty zasłaniają większość nagrobków. Za częściowo rozwalonym kawałkiem muru sporadycznie urządzane są zakrapiane imprezy, co widać po walających się butelkach, wiele rzeźb leży przewróconych, bynajmniej nie boską ręką. 

Władze komunistyczne domagały się usunięcia niemieckojęzycznych nagrobków, jednak te nadal tu są. Czasami tylko niemieckie nazwiska są zamazane lub zniszczone w inny sposób, to samo można zresztą zaobserwować na nowym cmentarzu ewangelickim, otwartym jeszcze przed I wojną światową. Niektóre z tych zdewastowanych nagrobków odrestaurowano po ’89, jednak trudno to dzisiaj zauważyć, w gąszczu roślin porastających cały teren cmentarza. 

Dlaczego właściwie tu przychodzić?
 Bo to kawał historii Bielska, do dzisiaj pełnego ewangelików. W Alei Zasłużonych, której zarys widoczny jest nawet gdy w inne miejsca nie da się przejść przez zielony gąszcz, leżą najbardziej zasłużeni dla miasta, a także lokalni bogacze. Burmistrzowie, pastorzy, przemysłowcy, działacze społeczni – na czele ze wspomnianym już Sixtem.

 

(A.Kozłowska)

Przewrócony anioł, fot. M. Jabłoński 


A zupełnie z innej bajki – to pokaz siły przyrody w centrum nowoczesnego miasta (taka np. bielska obwodnica jest – i słusznie – przedmiotem zazdrości wielu polskich metropolii). Ogromne stare drzewa, pnącza, bluszcz, dzikie róże, przeróżne trawy. Powoli, acz zdecydowanie zawładniają tym trochę zapomnianym miejscem. I nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się zmienić. To wszystko tworzy atmosferę na niezwykły spacer. A zdjęcia w sepii, choćby takie jedno przedstawiające małą dziewczynkę, robią niesamowite wrażenie na tle nieokiełznanego gąszczu.
Ostatnio komentowane na stronie:
13/07/2014 ruda

Hallstatt

miasteczko z puzzli
3 komentarze, ostatni z 17/12/2014 od pinot