
8 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
Ananuri - obowiązkowy przystanek na Gruzińskiej Drodze Wojennej
W jednej trzeciej drogi z Tbilisi do Kazbegów, po prawej otwiera się dolina wypełniona turkusowymi wodami Zbiornika Żinwalskiego, nad którym góruje malownicza twierdza Ananuri.
Jest kilka rzeczy, które musi zrobić każdy, kto zdecyduje się odwiedzić Gruzję. Trzeba zjeść Chinkali, Chaczapuri, zobaczyć Tbilisi, napić się wina, pójść w góry i koniecznie przejechać się Gruzińską Drogą Wojenną (o tym oddzielna notatka). Większość Marszrutek nie zatrzymuje się koło twierdzy, choć ta leży przy samej drodze. Koszt przejazdu z Tbilisi do Ananuri nie powinien przekroczyć 5 Lari (ok 8 zł).
Gdy już dojedziemy na miejsce, cóż... zdjęcia mówią same za siebie:
Sama twierdza strzeże doliny rzeki Aragwi od XVII wieku i widziała niejedną bitwę. Wiąże się z nią ciekawa historia, gdyż podlegli twierdzy chłopi wymordowali swoich zwierzchników i poprosili o rządzenie króla z sąsiedniej Kartlii. Niewiele z tego wyszło, bo po 3 latach wybuchło powstanie przeciwko nowemu władcy, które jednak krwawo stłumiono.
Jak przystało na mocno religijnych Gruzinów, wewnątrz murów jest kościół. Wstęp do twierdzy jest wolny i darmowy, a wejść wolno wszędzie, gdzie nie ma żelaznych krat.
Jak widać, forteca leży tuż przy trasie. Ale ciekawsze widoki otwierają się w kierunku zbiornika, którego wody chyba zawsze mają ten sam, turkusowy kolor (mam nadzieję, że to jest turkusowy - choć na poniższym zdjęciu może tak nie wyglądać ).
W akwenie można się jak najbardziej kąpać a woda jest wyjątkowo ciepła i przyjemna. Niestety, plaży tu nie uświadczycie, więc trzeba siedzieć na kamieniach. W weekendy do Ananuri przyjeżdża wielu mieszkańców Tbilisi, więc lepiej wybierać się tam w w tygodniu. Drobna uwaga: w wodzie zdarza się (nam się zdarzyło) spotkać malutkie węże wodne, które nie są jednak specjalnie groźne. Zwierzaki te lubią wylegiwać się pod rozgrzanymi na słońcu kamieniami, więc warto patrzeć gdzie się siada. Więcej widoków w galerii.
