Viljandi i truskawkowe olbrzymy
czyli gdzieś na południu Estonii
W moich estońskich podróżniczych planach Viljandi nie było. Jadąc tam nie spodziewałam się fajerwerków, potem żałowałam, że brakuje mi czasu by zostać dłużej.
Viljandi jest mały miasteczkiem położonym na południu Estonii. Okrzyknięte zostało Estońską stolicą folku i faktycznie oprócz dużego i nowoczesnego Centrum Estońskiej Muzyki Tradycyjnej w mieście są przynajmniej trzy otwarte sceny na powietrzu i w lato Viljandi kipi od muzycznych festiwalowych atrakcji.
Mnie zachwyciła uroda tego miasteczka. Viljandi jest położone nad jeziorem. Jest stare, bardzo zielone, pełne charakterystycznych dla estońskiej architektury drewnianych kolorowych domków, ślicznie zdobionych. Viljandi to też starusieńki XV wieczny kościół św. Jana z kogutkiem na wieży, mosty, mostki, wzgórze z zamkowymi ruinami z których rozciąga się widok na miasto i rzekę.
Można się wybrać na plażę nad jeziorem, albo zorganizować dużą wyprawę na 13 kilometrową trasę spacerowo rowerową nad brzegiem jeziora.
Warto też wejść na chwilę do muzeum Paula Kondasa, reprezentanta estońskiej sztuki naiwnej. Truskawki z jego najsłynniejszego obrazu stały się symbolem miasteczka, to też spacerując po nim można się to tu to tam natknąć na pomniko-truskawki w wersji maxi. Jedna z nich leży też przed wejściem do muzeum.
Oprócz wystawy obrazów Kondasa, o których z przyjemnością rozmawia pani pracująca w muzeum, można pooglądać wystawy czasowe oraz zakupić stosowne pamiątki, czyli truskawki w postaci kolczyków, kubków, wisiorków, spodeczków, breloczków, maskotek....ufff
