Migawki
"Nie możesz powiedzieć, że to typowe dla Turcji. To tylko typowe dla miejsca, w którym jesteś."
Jest tyle rzeczy, które się zapamiętuje, nowych i ciekawych zwyczajów. Czasami całkiem głupich, mało ważnych, ale jednak budujących ten szalony, wielki kraj. Chciałoby się chłonąć całym sobą, zapisywać, nawet się zaczyna i...brakuje czasu. Wszyscy widzieliśmy i zapamiętaliśmy inaczej, każdego dnia pojawia się coś nowego. Piękno różnorodności. Może połączymy kiedyś swoje notatki?
* Kobiety na wschodzie kraju nigdy nie suszą swojej bielizny na zewnątrz, nie wyobrażają sobie pokazywać ją mężczyznom. My chowałyśmy ją za ręcznikami.
* Malatya to światowa stolica moreli, które w niczym nie przypominają znanych nam owoców. Nie można się powstrzymać przed zjedzeniem jeszcze jednej, i jeszcze jednej... teraz to już naprawdę ostatnia! Ważne, żeby nie pić potem wody, bo nasz brzuch nie będzie zadowolony. Jednak natura sprytnie sobie poradziła – miejscowi rozłupują wysuszoną na słońcu pestkę i wyjadają schowany w środku migdał. Pomaga na żołądkowe historie.
* Jeżeli nadal myślisz, że Turcy to kawowy naród, nigdy tu nie byłeś. Na prowincji wypijają około 30 herbat dziennie, w uroczych wąskich szklaneczkach. Burmistrz każdego miasteczka, które odwiedzaliśmy (a było ich wiele, skoro robiliśmy za atrakcję turystyczną okolicy, dyplomaci od siedmiu boleści), częstował nas herbatą. Hiszpanie nie wytrzymali.
* Ktoś, kto uczył tych szaleńców jeździć, musiał mieć niezłe poczucie humoru. Wszechobecne trąbienie, skręcanie rąk na kierownicy, używanie trzech biegów, wiara, że klimatyzacja działa tylko podczas zjazdu z górki. Jedyna pozytywna rzecz to pozdrawianie klaksonem każdego przechodnia. Chociaż z drugiej strony...
* Każda matka panny młodej chce, żebyś zatańczył podczas pierwszego tańca na weselu. I potem jest z ciebie dumna, bo jesteś otwarty na nową kulturę, jak połamany próbując tańczyć jak oni.
* Dzieciaki latem razem uczą się Koranu, siedząc na poduszkach pod drzewami. Dziewczynki w kolorowych chustach (w tym wieku wcale nie muszą ich nosić, chyba że chodzi o naukę świętej księgi) wyglądają przepięknie, uśmiechnięte od ucha do ucha i pełne życia.
* Jeżeli są z tobą Koreańczycy i lokalny policjant, wpuszczą cię nawet na ogromną pilnie strzeżoną tamę, na której zobaczenie trzeba specjalnego rządowego pozwolenia. Większość ludzi we wschodniej Turcji nigdy nie widziała przybyszów z dalekiej Azji, więc blondynki z niebieskimi oczami mogą się schować.
* Nieziemsko słony ser z Anatolii (podstawowy składnik typowego śniadania) jedzony z najlepszym arbuzem na świecie jest świetnym połączeniem smaków.
* Dawniej czerwone wykończenie chusty kobiety oznaczało, że ma ostry język. Taki niemy sposób powiedzenia teściowej, co się o niej myśli, bo przecież nie można było się z nią pokłócić wprost.
* Jeśli zrywasz kwiat, oddaj go później naturze. Nie zapomnij wtedy pomyśleć życzenia, wdzięczny duch natury je spełni.
* W regionie Arapgiru świętuje się nad górskimi strumieniami. Szalone imprezy bez kropli alkoholu. Mężczyźni grają główne role, tańczą z kubkami wody na głowach. A potem każdy z nich przechodzi rytualne mycie w lodowatej wodzie. Podobno niezapomniane przeżycie, niestety żadna z kobiet się nie odważyła, bo też żadna lokalna tego nie zrobiła. Za to wspólne tańce w strumieniu dozwolone bez względu na płeć. Klarnecista przez cały czas ma na głowie wianek z liści. Jeśli jesteś Hiszpanem, dadzą ci gitarę - i graj!
...itd. (bo każdego dnia przypomina się coś nowego)
A "zabita" to po turecku policja (;
Powiększ
Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):
Ostatnio komentowane na stronie:

14/11/2010
MG
Wodospady Krka
Plitwice w gorszym wydaniu.
Notatki o podobnych miejscach: