Autor tupek
subskrybuj autora
(subskrybuje: 0 osób)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 45 (+130/-0)
Komentarze 4 (+0/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

Lekcja historii

Niedaleko mostu w Nowogrodzie, tuż nad Narwią, zaraz przy drodze, stoi czołg. Często można spotkać przy nim rodziny z małymi dziećmi, które wspinają się na T-34.

Wysyłanie zgłoszeń tylko po zalogowaniu.
Raz do roku, w tym miejscu gromadzą się tłumy, aby oglądać rekonstrukcję obrony Nowogrodu, która miała miejsce 1939 roku. W ostatnią niedzielę sierpnia, już po raz siódmy, przy moście można było obserwować przebieg zdarzeń z II wojny światowej.

Chociaż na specjalnie przygotowanej widowni przestrzeni nie brakowało, to każda z przybyłych osób, chciała mieć jak najlepsze miejsce do oglądania całego zdarzenia. Trzeba więc było zająć jak najszybciej „strategiczną pozycję”, aby móc wszystko dobrze widzieć. W takich momentach dobrze mieć w zanadrzu lornetkę, o której niestety zapomniałam.

Rekonstrukcja bitwy zaczęła się po godzinie czternastej. Miała ona przebieg podobny, do tego z 1939 roku. Obrona Nowogrodu odbywała się w dniach 6-11 września. Wojska niemieckie uderzyły na Nowogród od strony Narwi. Atak odpierali żołnierze walczący pod dowództwem podpułkownika Lucjana Stanka. Ostatecznie Nowogród, po zaciętych walkach, został opanowany przez Niemców. Próbowano go potem odzyskać, ale działania w innych miejscach, a konkretnie przełamanie polskiej obrony pod położonym niedaleko Szablakiem, sprawiły, że działania te zakończyły się niepowodzeniem.

W role polskich i niemieckich żołnierzy wcieliło się kilkudziesięciu rekonstruktorów z Łomży, Grajewa, Radomia, Tomaszowa i Skarżyska Kamiennej. Inscenizacja rozpoczęła się wybuchem „bomby” z samolotu. Potem w kolejnych minutach można było obserwować poczynania żołnierzy. Ich przemieszczaniu towarzyszyły wybuchy.

Po zakończeniu bitwy nastąpił pokaz ułanów, a po nim można było podejść, do uczestników inscenizacji, aby przyjrzeć się ich uzbrojeniu i rekwizytom. Żołnierze chętnie udzielali wszelkich informacji na temat wyposażenia. Najwięcej ich oczywiście zadawały dzieci, które bez skrępowania podchodziły do każdego, kto wzbudził ich zainteresowanie.