bywajtu

Przyglądam się obrazowi i moim zdaniem przedmioty, które trzymają, mogą symbolizować ... cieślę, rybaka. itd. Autor pierwszej Ewangelii św. Mateusz-Lewi był celnikiem, czyli urzędnikiem podatkowym. W przypowieściach tych opisane są aktywności gospodarcze typowe dla Palestyny tamtych czasów, czyli połów ryb, sadownictwo, hodowla zwierząt, uprawa zbóż, handel, czynności finansowe oraz prace domowe. Niewykluczone, że autor w sposób symboliczny odniósł się do ewangelicznych przypowieści ale to tylko moje domysły :) 

Odsyłam do ciekawego opracowania "Rozważania o przypowieściach monetarnych w Ewangelii św. Mateusza-Lewiego" autorstwa  Kazimierza Fiedorowicza i Jaceka Dudy. 

Chyba raczej nie należeli do zbójnickiego klanu ;) wybacz ale nie mogłam się powstrzymać  ;) 

No dobrze, ale co właściwie miałby robić maczugą zbójecką cieśla albo rybak? Mnie się wydaje, że chodzi o coś innego i że w Ewangelii chyba jednak nie znajdziemy rozwiązania zagadki. Obraz pochodzi z XVII wieku, czyli wieku wojen religijnych, kontreformacji, a zatem może artysta chciał się odnieść do podziału Kościoła, dlatego włożył w ręce apostołów narzędzia służące do dzielenia, rozczłonkowywania, zresztą popatrzcie jak patrzą na siebie apostołowie, wygladają na mocno skłóconych i nieufnych.

"KOLEGIUM APOSTOLSKIE" zostało powołane przez Jezusa Chrystusa. To stały zespół dwunastu Apostołów. Dlatego sądzę, że jednak obraz ma związek z ewangelią i symbolami. Trzeba poszukać czy przedmioty trzymane w rękach  Apostołów nie są symbolami cechów. Znalazlam ciekawe opracowanie dotyczące KOLEGIUM APOSTOSLKIEGO w sztuce pierwszego tysiąclecia. http://credoinarte.kul.pl/pdf/...

Nie ma jednak nic niezwykłego w przedmiotach trzymanych przez apostołów. Są to tradycyjne atrybuty apostołów. Na przykład Juda Tadeusz bardzo często był przedstawiany z maczugą (albowiem miał umrzeć obity kijami/maczugami), a Szymon z piłą (miał zostać rozcięty za jej pomocą).

W Łuk. 22:36 czytamy: „On zaś rzekł do nich: Lecz teraz, kto ma trzos, niech go weźmie, podobnie i torbę, a kto nie ma miecza, niech sprzeda suknię i kupi”