
6 osób
Tematy strony:
Jednym zdjęciem
Ustawienia strony:
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS
RSS
05/09/21
od pioter
Gościnna Fèlsina
Fèlsina to nie tylko jedno z najlepszych Chianti Classico, to również urocze miejsce, nad którym unosi się mgiełka tajemnicy.
Nie zdążyłem się jeszcze rozejrzeć, gdy przywitał mnie mężczyzna przechodzący zdecydowanym krokiem przez dziedziniec posiadłości. Varsavia! - powiedział spojrzawszy na moje auto i ruchem ręki dał znak, żebym za nim poszedł. Po kilku chwilach byłem już w sali degustacyjnej, gdzie miła blondynka częstowała mnie winami z tutejszej winnicy, m.in. słynnymi Rancia i Fontarollo! Miałem szczęście. Mężczyzna, który mnie zaprosił, to Giuseppe Mazzocolin - charyzmatyczny właściciel winnicy, a kobieta, która prezentowała wina i potem oprowadziła mnie po całej posiadłości, to jego córka - Caterina. Jakże inne przyjęcie niż w winnicach francuskich, gdzie właściciele rzadko otwierają drzwi niezapowiedzianemu włóczędze!
- To nasz najstarszy zabytek, ma ponad 1000 lat - z dumą mówiła Caterina pokazując ścianę starego kościółka. Historia osady sięga zapewne jeszcze dawniejszych czasów, na co wskazuje etruskie pochodzenie nazwy "Fèlsina". Ziemia ta wszak należała do starożytnych Etrusków - ludu, który po podboju przez Rzymian przyjął ich język i dał Rzymowi wiele ze swych osiągnięć cywilizacyjnych. Do dziś nie wyjaśniono wszystkich tajemnic Etrurii. Pozwala to na snucie różnych przypuszczeń i legend, które mogą nadać każdemu miejscu związanemu z Etruskami nimb tajemniczości. Jednak pierwsza wzmianka o Fèlsinie pochodzi bodaj dopiero ze średniowiecza. Mieścił się tutaj szpital prowadzony przez benedyktynów, po którym zostały do dziś zabudowania w części posiadłości zwanej Rancia. Benedyktyni oferowali również nocleg podróżującym i prowadzili przytułek. Od tamtej pory Fèlsina kojarzona jest z duchem gościnności i pomocy.
Mnie bardziej interesowała historia najnowsza "felsiny". Fattoria di Fèlsina to obecnie kilkadziesiąt hektarów upraw winorośli i drzewek oliwnych. Wspaniała posiadłość ziemska ze starymi zabudowaniami i stadem psów myśliwskich jak z rycin Andriollego do "Pana Tadeusza". Od lat sześćdziesiątych posiadłość słynie przede wszystkim z produkcji wina i oliwy. Warto zwiedzić tutejsze piwnice pełne starzejącego się wina. W niektórych salach zobaczymy niezwykłe podświetlenia sprawiające, że pomieszczenia wyglądają bardziej jak miejsce kultu niż jak piwnica do przechowywania wina.
A wino z Fèlsiny jest znakomite. Podczas wizyty najbardziej smakowało mi zwykłe Chianti Classico. W porównaniu z nim "riservy" Rancia i Fontarollo wydały mi się surowe i poważne - może nawet zbyt poważne, żeby próbować je w stanie lekkiego podekscytowania i wakacyjnego rozkojarzenia.
Więcej informacji: www.felsina.it
Giuseppe Mazzocolin opowiada o posiadłości i winie:
Zdjęcia: