Lokalnie i ze smakiem
8 osób
Moderatorzy:
    Agata martachowaniec

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: przed publikacją
RSS RSS
Zarejestruj się

09/02/14 od Agata

Cebularz jak oscypek

Wszyscy go znają. Okrągły pszenny placek, na wierzchu duuuużo posiekanej cebuli zmieszanej w makiem. Przegryzka w szkole, w pracy, gdzieś w biegu. Jest w całej Polsce, ale w najczystszej postaci znaleźć go można w lubelskich piekarniach, bo tam się narodził. W 2007 roku został wpisany na listę produktów regionalnych, ale najwidoczniej to za mało. Teraz stara się w Unii Europejskiej o znak produkty regionalnego, a dokładniej o Chronione Oznaczenie Geograficzne (mają je m.in. krakowskie obwarzanki i świętomarcińskie rogale).

(Ilovebutter, http://www.flickr.com/photo... CC-BY-2.0)

Podobno w okolicach Lublina pojawił sie jeszcze za Kazimierza Wielkiego. Piekło się go w domach na użytek własny. Dopiero Żydzi ze Starego Miasta rozpoczęli produkcję, by tak to nazwać, przemysłową. Cebularz szybko stał się popularny w innych gminach żydowskich, a także wśród piekarzy innego pochodzenia. Przed II wojną światową znała go już cała lubelszczyzna.

Dzisiaj cebularz nie wszędzie smakuje tak samo, chociaż trzon przepisu jest taki sam. Pszenny placek, cebula, mak. Cebula nie może być słodka, bo kłóciłaby się ze smakiem ciasta. Ważne, żeby usmażyć ją z makiem nawet kilka dni przed wypiekiem. Nie solić, to dopiero pół godziny przed włożeniem do pieca. Powstała cała masa wersji alternatywnych, z serem żółtym, papryką, przyprawami.

Cebularz z Zamościa Cebularz z Zamościa (MaKa, http://pl.wikipedia.org/wik...)

Jeżeli cebularz dostanie unijny znak, nie wszystkie piekarnie będą go mogły wypiekać i skończą się wersje alternatywne, przynajmniej pod tą samą nazwą. Chęć produkcji trzeba będzie zgłosić w urzędzie, raz w roku pojawi się kontrola, czy aby na pewno wszystko jest wypiekane jak należy, zgodnie z recepturą. Tak jak z oscypkiem. Piekarze przekonują, że to zaleta, bo takie placki będą musiały być wysokiej jakości – kupujący będzie wiedział, że cebularz jest tradycyjny, bez sztucznych ulepszaczy.

Lublin od dawna promuje się cebularzem, jakiś czas temu bilbordy z dziewczyną zajadającą się tym smakołykiem wisiały w całej Polsce. Znalazło się też dla niego miejsce w spocie reklamowym regionu. Teraz władze regionu liczą, że wraz z Chronionym Oznaczeniem Geograficznym pojawią się turyści. 

Ostatnio komentowane na stronie:
15/04/2014 mzag

Zarzucka

czyli Świętokrzyskie smakuje
2 komentarze, ostatni z 15/04/2014 od Ola
14/04/2014 hannahbluee

Pyry z gzikiem

4 komentarze, ostatni z 15/04/2014 od ruda