Mięsożerca i wegetarianka idą na obiad
O tym, że miejsca przyjazne wegetarianom niekoniecznie muszą charakteryzować się ściśle roślinnym menu.
I znowu o burgerowni będzie, bo jak już zauważyłam ostatnio - jest to dość modny obecnie trend. Przynajmniej wśród moich znajomych.
Restauracja Brooklyn Burgers & Wings znajduje się na Nowym Świecie pod numerkiem 36. Pewnie nie miałabym powodu do pisania o niej (z racji bycia wege nigdy bym tam nie zaszła), gdyby nie to, że jeżeli chce się dobrze z ludźmi żyć czasami trzeba iść na kompromisy.
W menu wielu pozycji dla wegetarian nie ma – do wyboru mamy sałatkę lub… frytki. Przynajmniej tak to wygląda na pierwszy rzut oka. Tymczasem, jeżeli tylko poinformujemy obsługę, że jesteśmy bezmięsni, z uśmiechem na twarzy zaproponują nam przygotowanie burgera wegetariańskiego! Pozwolą wybrać składniki, mięcho zastąpią jajkiem lub pieczarkami i odpowiednio dostosują cenę.
Byłam pozytywnie zaskoczona. I uważam, że właśnie takie podejście można by określać mianem „miejsca przyjaznego wegetarianom” – chociażby za otwartość i umiejętność bycia elastycznym.
A co do samego burgera, przyznaję - był dobry, jednak ze względu na brak kotleta (jakikolwiek by on nie był, czy to mięsny, czy roślinny) była to po prostu bułka z warzywami.
https://www.facebook.com/Brook...