W ciągłym ruchu
4 osoby
Moderatorzy:
    Agata

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

Windsurfing cz.1

windsurfing na półwyspie Helskim


Windsurfing jest sportem stosunkowo nowym, ponieważ powstał mniej więcej w latach 70 a jego forma cały czas się zmienia i ewoluuje.
Jazda na windsurfingu to inaczej żeglowanie bardzo małą jednoosobową żaglówką z żaglem na maszcie z ruchomą stopą. Na sprzęt dla osoby początkującej składa się tylko pianka, deska i pędnik czyli żagiel, maszt i bom, za który się trzyma. Przy kolejnych etapach wtajemniczenia sprzęt się delikatnie rozrasta o trapez i w niektórych sytuacjach o kask.
 

(Olek)

 

Windsurfing jest sportem bardzo bezpiecznym, zdarzają się urazy ale raczej z powodu przeciążenia niż z powodu upadków.

Zacząć pływać na desce bardzo polecam na półwyspie Helskim w Polsce. Są tam warunki według mnie idealne na same początki. Woda jest na tyle płytka, że wypływając nawet bardzo daleko można wrócić na piechotę a wiatr prawie nigdy nie jest za mocny.

Na Helu jest bardzo dużo szkół. Każdy camping ma swoją własną a bywa że nawet dwie. Generuje to wzmożoną konkurencję więc ceny na Helu są porównywalne z cenami w innych miejscach na świecie za to sprzęt jest o wiele lepszy niż w większości szkół.
 

 

Zanim rozpoczniemy przygodę windsurfingową polecam kupić piankę. Pianki można wypożyczyć we wszystkich szkołach ale zdarza się, że windsurfer nie zdąży dopłynąć do toalety i załatwia jedną z potrzeb fizjologicznych w piankę. Świadomość ta mocno obrzydza a koszt pianki nie jest bardzo duży, dlatego polecam na samym początku zrobić zakupy na Allegro lub w supermarkecie. Pozostały sprzęt jest najwyższej jakości i otrzymujemy wszystko w szkółce za niewielką opłatę.

Jak już będziemy na helu, wybierzemy nasz ulubiony camping i szkółkę to polecam wziąć kilka lekcji z instruktorem. Na samym początku każdy potrzebuje osoby, która może wszystko dobrze pokazać. Nawet jeżeli ktoś z naszych znajomych pływa na desce to nie znaczy, że jest dobrym nauczycielem. Ja, jazdy na windsurfingu nauczyłem się na samym początku sam. Zostałem niedawno instruktorem i muszę powiedzieć, że postępy jakie ja robiłem w kilka lat, moi kursanci robią w kilka godzin.
 

(Olek)

 

Po pierwszych kilku lekcjach z instruktorem przychodzi czas na żmudny trening. Przejście pierwszego etapu czyli inaczej nauczenie się jazdy wypornościowej zajmuje od tygodnia do dwóch. Na tym etapie bardzo dużo ludzi wymięka i nie poznaje nigdy prawdziwego smaku windsurfingu.

Mniej więcej po tygodniu lub dwóch początkujący windsurfer powinien czuć się dobrze na desce, potrafić zrobić zwroty i wystartować. Potem przychodzi czas na przesiadanie się na coraz mniejszą deskę z coraz większym żaglem i pływanie coraz szybciej.
Dojście do tego momentu oznacza przejście pierwszego i zarazem najtrudniejszego etapu szkolenia.





  • (Olek)