Łamiemy stereotypy
5 osób
Moderatorzy:
    mrtswtk Ola

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

26/09/13 od Antisaina
W temacie: Miejsca

Jedziesz do Izraela?

nikt nie lubi być kontrolowanym

W telewizji informacje o wycelowanych głowicach rakietowych, w telefonie sms-y uspokajające, na facebooku rozmowy o alarmach przewilotniczych. Rodzina rozpaczała, znajomi się martwili. W takiej atmosferze przebiegały przygotowania do wyjazdu do Izraela.

Na świecie mnóstwo ludzi ginie od zamachów terrorystycznych. Co rusz słychać również o próbach zamachowców samobójców w Tel Aviwie czy innych miastach w Izraelu. Ponadto na terytorium Palestyny zdarzają się zamieszki, czasami ze skutkami śmiertelnymi. Nic dziwnego, że strach był, bo to wszystko prawda.

Wjeżdżając do Izraela byliśmy dokładnie wypytani gdzie i po co jedziemy. Oczywiście nie było mowy by chociaż wspomnieć celniczce, że chcemy odwiedzić również Autonomię Palestyńską. I tak patrzyła na nas podejrzliwie wypytując nader dokładnie. Na granicy Na granicy (Barbara Ciach)

Na początku trochę nieufnie podchodziliśmy do wszystkiego co zastaliśmy na miejscu, a w szczególności do ludzi, którzy wydawali się nie być Izraelitami. Wiadomo - jak Palestyńczyk to pewnie terrorysta, albo chociaż daleki kuzyn terrorysty. A jak nie kuzyn to z pewnością widział terrorystę, a to już jest mocno podejrzane.

Ku swojemu zaskoczeniu Palestyńczycy okazali się otwartym i miłym narodem. Ze smutkiem mówili o swojej sytuacji, nie chcąc się nad tym rozwodzić. Nie przepadają za Izraelczykami, jednak dla innych - w szczególności Polaków, są przesympatyczni. wiele razy korzystaliśmy z ich niesamowitej gościnności. To biedny naród, ale chętnie pomagają jak tylko mogą nie licząc na zapłatę.

Przez ten króciutki czas, jaki tam byłam, odniosłam wrażenie, że Palestyńczycy są izolowani. Wyczułam strach przed Palestyną i jej mieszkańcami. Arabowie chętnie wozili nas na stopa, jednak nie mogli nas wziąć na autostradę, ponieważ ze względu na to, że są Palestyńczykami - nie moga z nich korzystać. Co drugi samochód na palestyńskim rejestracjach (bo mają inne), jest zatrzymywany przez wojsko i przeszukiwany. Każdy jest podejrzany.

- Nie jedźcie na stopa z Palestyńczykami, bo niektórzy z nich mają noże - usłyszałam od jednego z żołnierzy, który stał na skraju drogi i zatrzymywał palestyńskie samochody.

Wtedy pomyślałam - Ja mam nóż, i dwójka moich znajomych ma noże... czyli jesteśmy terrorystami?

Gdy wracaliśmy do Polski, Izraelczycy zrobili nam osobistą kontrolę na lotnisku trawającą 2 godziny. Bardzo polubiłam Izraelczyków, jednak przez to wszystko poczułam się jakbym była terrorystką.

Nie ma co zaprzeczać, że nie ma ataków terrorystycznych. Stąd te wszystkie kontrole, do których nie mogłam się przyzwyczaić, czując wewnętrzny sprzeciw... chyba nikt nie lubi jak się go kontroluje.