Autor tupek
subskrybuj autora
(subskrybuje: 0 osób)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 45 (+130/-0)
Komentarze 4 (+0/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

Lyžowanie na Słowacji cz. I

Do tego miejsca zawsze będę miała sentyment. Stawiałam tu swoje pierwsze narciarskie kroki na długo przed wejściem Słowacji do UE (2004) i wprowadzeniem euro (2009).

Ždiar – wieś położona w słowackiej części Tatr, niedaleko od polsko-słowackiej granicy. Znajduje się tu poczta, ośrodek zdrowia (bardzo sympatyczna obsługa, dwukrotnie korzystałam z ich pomocy), komisariat policji, kościół, stacja benzynowa, muzeum oraz kilka spożywczych sklepów. Teraz jest także pizzeria, pub, a nawet kafejka internetowa , ale to dopiero od niedawna. Pomiędzy tymi punktami stoją domy. Większość z nich posiada pokoje gościnne. Te starsze nie są tak przystosowane dla turystów jak te w nowym budownictwie. Teraz większość z nich posiada takie udogodnienia jak np. łazienka w każdym pokoju. Oczywiście można skorzystać z typowego pensjonatu, ale tych jest stosunkowo niewiele.

Od lat jeździmy do tego samego miejsca. Sympatyczna starsza pani zna już doskonale naszą grupę, i gdy tylko jeden z członków nie przyjedzie, zawsze to zauważy i szczegółowe wypyta co u niego słychać. Przyjaźnie nastawiona, zawsze chętnie pomoże, gdyby nagle potrzebne były dodatkowe wieszaki na suszenie mokrych ubrań czy dodatkowe naczynia lub cokolwiek innego, co umknęło podczas pakowania. Zawsze dostajemy też zniżki na karnety na Strednice, co przy zakupie większej ich ilości ma finansowe znaczenie;)

Co z warunkami do jazdy na desce lub nartach?

Wiadomo, że to nie Alpy, ale często było tak, że po Polskiej stronie Tatr białego puchu nie było, a tutaj dało się jeździć. Trasy też nie są długie, ale wszyscy początkujący powinni być zadowoleni. To świetne miejsce dla rodzin z dziećmi czy szkolnych wycieczek. Szczególnie Strednica, gdzie wszystkie trasy prowadzą w kotlinę i łatwo jednym rzutem oka można objąć wszystkie wyciągi. Snowbordziści mogą trochę narzekać na wyciągi (talerzyki oraz jeden orczyk), szczególnie Ci, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z deską. Moje osobiste doświadczenie pokazuje, że wjeżdżając na talerzyku na snowboardzie na 10 zjazdów 9 zakończyło się upadkiem;) Gdy zdarzyło się zakończyć jazdę na wyciągu zaraz na poczatku i ma się problem ze wstaniem czy z ponownym wejściem na talerzyk, nie ma się czym przejmować: obsługa zatrzyma wszystko i z pewnością nam pomoże.
 

 

 


Na stoku są dwa bary. Jeden na górze, zaraz przy kasach, drugi na dole. Na górze, w tym samym budynku co bar, znajduje się wypożyczalnia sprzętu oraz szkoła narciarska. Stali bywalcy mają już swoich ulubionych instruktorów, więc zaraz po przyjeździe zamawiają u nich lekcje. Wiadomo, kto pierwszy, ten lepszy.

Stok otwarty jest od 9 do 17. Czasem jest uruchamiany wyciąg popołudniu, ale tylko jedna trasa do 21. Oczywiście należy wykupić dodatkowy karnet na takie zjazdy.

Prócz Strednicy w Ždiarze znajdują się także wyciągi Strachan Ski Centrum oraz Bachledova Ski. Oba rozbudowywane w ostatnich latach. Trasa na Starchanie podczas jednego zjazdu jest dłuższa niż w Strednicy, ale podczas słonecznych dni śnieg szybciej tam się topi. Świetnie jeździ się tam wieczorem, gdy nikogo prawie już nie ma.
Bachledova Ski prezentuje się na tle poprzednich najciekawiej. Trasy są najdłuższe i prócz niebieskich (10 km) jest czarna (2 km) i czerwona (również 2 km). Tutaj można wygodnie rozsiąść się na krzesełku podczas wjazdu na górę i odpoczywać przed następnym zjazdem. Wyciągi z talerzykami też oczywiście się pojawiają.
Bachledova Ski to chyba najbardziej modernizowany punkt w okolicach Ždiaru. W sezonie 2010/2011 otworzono tu nową trasę. Z każdym rokiem ośrodek ten wygląda lepiej i rozrasta się. Można trochę narzekać na parking – w mojej ocenie trochę mały, ale prócz tego wszystko jest: można wypocząć w jednym z barów pijąc gorącą czekoladę, herbatę lub napoje procentowe. Wypożyczenie sprzętu czy wynajęcie instruktora także nie stanowi problemu.
Po zakwaterowaniu w Ždiarze można swobodnie poruszać się pomiędzy tymi ośrodkami. Stosunkowo niedaleko jest też Smokoviec oraz Tatranská Lomnica. Gdy ma się już dość nart i snowboardu warto zajrzeć do Jaskini Bielańskiej, a wieczorem udać się do Popradu na basen.
Chociaż obecnie nie bywam tam tak regularnie, to na pewno w przyszłym sezonie zajrzę tam. Chociaż na chwilę.


Warunki panujące na trasach można podglądać na kamerach internetowych: 
www.zdiar.sk/index.php?option=com_content&task=blogsection&id=18&Itemid=395#

 

  • Ždiar Ždiar
  • widok na Tatry z perspektywy kas Strednicy widok na Tatry z perspektywy kas Strednicy
  • tak wyglądały karnety w Żdiarze dwa sezony temu tak wyglądały karnety w Żdiarze dwa sezony temu