12 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: autorzy i obserwujący
Moderacja: po publikacji
O zespole Placebo, ale innym
Belgijscy pionierzy jazzrocka
Nazwa może i znana, ale zespół już nie. Bo w latach 70. w Belgii powstała grupa, która postanowiła podążać szlakiem wytyczonym przez Nucleus, Soft Machine czy Milesa Davisa. Założycielem i liderem był Marc Moulin – jazzowy pianista, ale też dziennikarz, zafascynowany awangardową konwencją, która coraz śmielej wchodziła w świat muzyki rockowej. W Belgii Placebo byli prekursorami awangardy w tzw. muzyce popularnej i szybko stali się formacją kultową w pewnych kręgach.
Wydali raptem trzy długograje, z których wszystkie są co najmniej godne uwagi.
„Ball of Eyes” z 1971 roku, którego okładka dosłownie przedstawia „kulę z oczu”, może się podobać. Jednak dopiero „1973” z tego też roku pokazuje rozmach belgijskiej formacji. Świetnie słucha się albumu „Placebo” z 1974 roku, chociaż zdania na jego temat są raczej podzielone.
Jak na jazz rock, grupa dysponowała potężną sekcją dętą, w skład której wchodziły cztery osoby. w zupełnie autorski projekt Moulina. Zostawił po sobie jeszcze pięć płyt.
Niestety, w 2008 roku pianista przegrał walkę z rakiem. Świat stracił niezwykle wartościowego muzyka, zaś jego rodacy stracili swojego prekursora jazz rocka, który tchnął belgijskiego ducha w stylistykę dotychczas eksplorowaną przez Soft Machine czy Weather Report.