subskrybuj autora
(subskrybuje: 1 osoba)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 27 (+129/-0)
Komentarze 2 (+0/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

Tatry Niższe

Ale na pewno nie gorsze! Wystarczy wybrać się na Chopok, żeby się o tym przekonać.

 
Ośrodek narciarski Jasna, położony u podnóży tej góry, jest świetnym miejscem dla wszystkich fanów sportów zimowych, niezależnie od stopnia zaawansowania. Większość hoteli położona jest w odległości nie większej niż kilkadziesiąt metrów od wyciągu. Trasy zjazdowe są na tyle urozmaicone, że każdy znajdzie coś dla siebie. Osoby lubiące spokojniejszą jazdę długimi szlakami docenią przyjemny zjazd niebieską trasą, położoną maksymalnie na prawo, patrząc z wierzchołka góry (na mapce – maksymalnie na lewo). Szusowanie po czarnych i czerwonych trasach polubią zawodnicy lepiej zaprawieni w boju. Oczywiście jest i snowpark wyposażony w wiele przeszkód o różnym stopniu trudności (sam złamałem na jednej trzy kości lewej ręki). Ja najbardziej lubię czarną trasę o wdzięcznej nazwie – „Sprawiedliwa Mogiła”. Ratraki na nią nie wjeżdżają, dzięki czemu jeździ się w puszystym śniegu między drzewami i krzakami, które są tam rzadko rozsiane.
 

 


Po jeździe (oprócz rytualnego napicia się grzanego wina) warto pójść do hotelu Grand na pierogi z bryndzą (trochę jak nasze ruskie, tylko bardziej wyraziste w smaku), albo na kakao do hotelu Drużba, który z resztą mogę polecić na cały wyjazd. Najbliższe miasto jest w odległości kilkunastu kilometrów (o ile dobrze pamiętam), więc nic nie odciąga nas od aktywnego wypoczynku na stoku. Minusem może być fakt, iż po złamaniu (np. ręki w trzech miejscach) trochę trzeba wytrzymać zanim dojedzie się do szpitala, a i w szpitalu czasami swoje trzeba odsiedzieć (bo np. jest jeden anestezjolog, który kończy operację za 3 h), ale personel jest raczej przyjazny.
 

 
Cóż więcej dodać… Przygotowanie stoków i wyciągi na Słowacji są bardziej zbliżone do standardów alpejskich, aniżeli do polskich, ceny niższe niż we Francji czy we Włoszech, a to wszystko jakieś kilkadziesiąt kilometrów od Zakopanego (w linii prostej, jadąc samochodem trzeba objechać góry). Czyli jednak da się porządnie zagospodarować Tatry pod kątem turystyki zimowej. Ale po tej stronie granicy ludzie jeszcze tego nie wiedzą, więc póki co zapraszam na Słowację!

P.S. Warto porównać sobie mapkę z ostatnim zdjęciem.