bywajtu

Kiedy już zdecydujemy się na taki krok, to koniecznie musimy odwiedzić ruiny zamku w Janowcu. Zbudowany został w XVI wieku przez Mikołaja Firleja - hetmana wielkiego koronnego i krakowskiego kasztelana. Początkowo budowla miała typowo obronny charakter, lecz później została przebudowana na rezydencję renesansową. Oczywiście, jak to w polskiej historii bywa, w 1655 r. zamek został najechany przez Szwedów, ogołocony i zniszczony. Lecz na szczęście odbudowali go Lubomirscy. Później jednak zniszczony został przez wojska austriackie oraz rosyjskie, a ostatecznie jego los przypieczętowany został przez obie wojny światowe.

 

 

 

Co ciekawe, w 1927 r. zamek wykupił Leon Kozłowski, który przez prawie 50 lat był jego właścicielem. Co ciekawe, był to jedyny zamek w powojennej Polsce, który należał do osoby prywatnej. Pan Kozłowski rezydował na zamku w dość prowizorycznej przybudówce, a lokalni mieszkańcy wspominają często, jak to byli przez niego przeganiani, gdy chodzili do ruin w celach towarzysko - rozrywkowych. Później leciwy już właściciel sprzedał zamek Muzeum Nadwiślańskiemu i od lat 90-tych trwają prace rekonstrukcyjne. Warto dodać, że z samego zamku tak naprawdę niewiele zostało, ale dzięki planom przywrócenia mu dawnego splendoru, z roku na rok przybywa dobudowanych fragmentów. Natomiast tuż obok, w przylegającym do zamku parku utworzony został skansen z drewnianymi budynkami folwarcznymi.