KomentatorWydawca pinot
Alter Ego
subskrybuj autora
(subskrybuje: 6 osób)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 127 (+166/-0)
Komentarze 496 (+118/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

25/09/11 publiczna
W temacie: Węgry-Słowenia - wrzesień '11

Rozmówki na kempingach

Po raz pierwszy na Węgrzech i w Słowenii.

 1. Mezőzombor-Mád

- Deutsch?
 - Ne.
 - English?
 - Ne.
 Chwytam się ostatniej deski ratunku jak brzytwy:
 - Gawaritie pa ruskij?
Zniecierpliwiona kobieta przestaje kręcić głową i z dumą odpowiada:
 - Magyar? 
 Doprawdy nie wiem, jak się dogadaliśmy.

(pd)

O Motelu Borto przewodnik Collegium Vini pisze: "do Borto Apokalipsa na pewno nie dotrze". Ja mam wrażenie, że dotarła na kemping Borto. Pusto, niezbyt czysto, ciemno. Atrakcją jest staw z rybami, dwie owce przechadzające się nad ranem obok namiotu, no i oczywiście winnice wokół. Cena za noc: 6 euro. We wrześniu raczej tylko dla wilków stepowych i wędkarzy. Dojazd: jadąc drogą 37 z Szerencs przy skrzyżowaniu z drogą Mezőzombor-Mád zauważymy po lewej stronie dużą tablicę informacyjną.  

 


2. Eger

- I would like to pay...
 - Dwa tysiące siedemset pięćdziesiąt dwa forinty - doskonałą polszczyzną odpowiedział mężczyzna o wyglądzie gitarzysty zespołu Omega. Na chwilę zaniemówiłem. Chciałem się odwdzięczyć choć jednym słowem węgierskim, ale było to ponad moje możliwości. Janos - obecnie szef kempingu Tulipan w Egerze - był fanem naszej drużyny piłkarskiej i zespołu SBB. W latach siedemdziesiątych był tak blisko Polski, że nauczył się polskiego.
 - A wiesz, że teraz w SBB gra na perkusji Gabor Nemeth? - spytałem.
 Nie wiedział.

(pd)  

Kemping Tulipan, 3300 Eger, www.tulipankemping.hu. Cena za osobę, namiot i samochód: 9 euro, niezbyt malowniczo, ale czysto i niedaleko od centrum miasta. Dobry kemping dla chcących zwiedzić Eger. 


Przy okazji SBB z Węgrem na perkusji:




3. Strunjan


- Szukasz plaży? Chodź, pokażę ci. - zagadnął mnie pracownik kempingu w Strunjanie, gdy po rozbiciu namiotu wypatrywałem morza. Przeszliśmy kilkanaście metrów, po czym rzekł:
- Widzisz? Pójdziesz wzdłuż saliny, tylko pięć minut, tam jest plaża.
 No i wszystko jasne, po słowiańsku oczywiste. Nie mówił po polsku, ale od razu myśl sama przekładała na polski. 

(pd)
 

Kemping Strunjan, kilometr od brzegu morza, 200 metrów od przystanku autobusowego. Namioty można rozbijać tylko na tarasach, z których jest piękny widok, samochód jednak trzeba zostawić na dole. Czysto. Cena 11 euro (osoba, namiot, samochód). Dobre miejsce wypadowe do zwiedzenia całego słoweńskiego wybrzeża, kilka/kilkanaście kilometrów od najważniejszych miejscowości: Koperu, Piranu i Portoroż. Na terenie kempingu restauracja. Bezpiecznie i nudno - z wyjątkiem wspomnianych tarasów cały kemping zabudowany jest domkami, w których urlopy spędzają stateczni Słoweńcy. W poszukiwaniu wrażeń udajemy się jednak do Piranu albo Portoroża, najlepiej autobusem za 2,5 euro (kursują co godzinę).



Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):


Ostatnio komentowane notatki autora:
01/10/2015 pinot

Anna Wazówna i zamek w Golubiu-Dobrzyniu

7 komentarzy, ostatni z 26/07/2018 od pictori
05/05/2016 pinot

Gdańsk paradny

2 komentarze, ostatni z 14/07/2017 od pinot
25/05/2017 pinot

Z wizytą w Pasłęku

7 zdjęć
2 komentarze, ostatni z 27/05/2017 od pinot