Strony:
Z widelcem w podróży
Z wizytą na Kaukazie
Miejskie opowieści
"Dzika" Europa
7 fotografii
Święta i tradycje
Poczuj klimat miasta
Warsztaty fotograficzne
więcej
Wpisy:
Notatki
258 (+349/-0)
Komentarze
424 (+158/-0)
RSS
RSS
Złośliwości Karola Linneusza
Karol Linneusz był XVIII-wiecznym szwedzkim botanikiem. Dziełem jego życia było Systema naturae, dzięki któremu upowszechniło się binominalne nazewnictwo gatunków (czyli łacińskie, dwuczłonowe nazwy których używa się w botanice i zoologi do dnia dzisiejszego).
(Skara kommun, CC BY 2.0, http://www.flickr.com/photo...)
Jednak poza tym, że Linneusz był wybitnym przyrodnikiem, był też po prostu człowiekiem - ze wszystkimi normalnymi dla tego gatunku wadami. Zdarzały mu się też drobne złośliwości w stosunku do swoich naukowych rywali - i tak np. nazwiskiem Johanna Siegesbecka nazwał chwast Siegesbeckia orientalis. Miał być to odwet za nazwanie innego dzieła Linneusza - Genera Plantarum - "odrażającym wszeteczeństwem".
Nie wiem jednak czym zawinili Linneuszowi Niemcy, że w 12 wydaniu Systema naturae (z 1767 roku) przy dookreśleniu jednego z gatunków karaczanów, posłużył się epitetem rodzajowym "niemiecki" (Blattella germanica). A trzeba przyznać, że nazwa ta przyjęła się nadspodziewanie dobrze. U nas gatunek ten znany jest jako prusaki, na Bałkanach jako "buba-szwaby", a w Anglii jest to po prostu "niemiecki karaluch" (german cockroach). Co ciekawe jednak, zanim ta nazwa przyjęła się na dobre, to w Polsce funkcjonowały też inne określenia, takie jak szwedy czy francuzy (szczególnie w Wielkopolsce). Miała być to analogia do spustoszeń, jakie towarzyszyły przemarszowi wojsk, i jakie czyni w spiżarni ten mały, sześciogi stwór.

Jednak poza tym, że Linneusz był wybitnym przyrodnikiem, był też po prostu człowiekiem - ze wszystkimi normalnymi dla tego gatunku wadami. Zdarzały mu się też drobne złośliwości w stosunku do swoich naukowych rywali - i tak np. nazwiskiem Johanna Siegesbecka nazwał chwast Siegesbeckia orientalis. Miał być to odwet za nazwanie innego dzieła Linneusza - Genera Plantarum - "odrażającym wszeteczeństwem".
Nie wiem jednak czym zawinili Linneuszowi Niemcy, że w 12 wydaniu Systema naturae (z 1767 roku) przy dookreśleniu jednego z gatunków karaczanów, posłużył się epitetem rodzajowym "niemiecki" (Blattella germanica). A trzeba przyznać, że nazwa ta przyjęła się nadspodziewanie dobrze. U nas gatunek ten znany jest jako prusaki, na Bałkanach jako "buba-szwaby", a w Anglii jest to po prostu "niemiecki karaluch" (german cockroach). Co ciekawe jednak, zanim ta nazwa przyjęła się na dobre, to w Polsce funkcjonowały też inne określenia, takie jak szwedy czy francuzy (szczególnie w Wielkopolsce). Miała być to analogia do spustoszeń, jakie towarzyszyły przemarszowi wojsk, i jakie czyni w spiżarni ten mały, sześciogi stwór.
Powiększ
Ostatnio komentowane notatki autora:

Notatki o podobnych miejscach: