Autor mzag
subskrybuj autora
(subskrybuje: 1 osoba)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 43 (+50/-3)
Komentarze 52 (+34/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

Czasami świętość sięga bruku i czasami sacrum zostaje ośmieszone.

W portugalskim sanktuarium maryjnym w Fatimie naprawdę spotkałam sacrum, skupienie i wyciszenie. Miałam porównanie z Lourdes, w którym doświadczyłam czegoś zgoła odmiennego, ale są to odczucia subiektywne i trudno o nich dyskutować, bo każdy widzi i odczuwa inaczej zwłaszcza w tak delikatnej materii, jaką jest wiara. I na tym mam zamiar zakończyć dywagacje na ten temat.

W Fatimie mieszkaliśmy w hotelu tuż przy samym sanktuarium i w dniu wyjazdu poszliśmy wcześnie rano jeszcze raz, aby się pożegnać. Wracając usłyszeliśmy polskie śpiewy maryjne, a więc tak daleko od domu są tu nasi rodacy. Faktycznie grupa liczna pod wodzą księdza, a na czele świeżo zakupiona figura - kopia Matki Bożej Fatimskiej, ale niestety upiornie niebieska (oryginał jest biały) i tak ze dwa razy większa (czyżby kolorystycznie i gabarytowo pasowała do wystroju kościoła?). Im bardziej pielgrzymi zbliżali się do autokaru tym bardziej wydłużały się miny obu kierowcom, a ich dyskusji nie przytoczę, bo większość należałoby wykropkować. Mój mąż powiedział mi cicho –„tylko nic się nie odzywaj”. Kierowcy byli wściekli, bo zdali sobie sprawę, że figura nigdzie nie wejdzie, ani przodem, ani tyłem, ani po skosie, bo się nie obróci wewnątrz autokaru. Pielgrzymi dotarli z duchowym przywódcą, figurą i gigantycznych rozmiarów kartonową osłoną, no i się zaczęło polskie piekiełko.

Awantura była godna Włochów z machaniem rękami włącznie, co oczywiście przyciągnęło międzynarodowy tłumek gapiów. Kierowcy mieli rację, chcąc przewieźć figurę tych rozmiarów potrzebna była przyczepka bagażowa, a to generuje dodatkowe koszty. Ksiądz wykrzykiwał, że figura musi jechać, bo została poświęcona tu na miejscu, a za 3 dni uroczystość w parafii. Atmosfera gęstniała, ludzie robili zdjęcia, a figura z takim pietyzmem niesiona była tarmoszona na wszystkie strony, a w trakcie przymierzano jak i gdzie ją upchnąć. Wreszcie zostały wyrzucone bagaże pielgrzymów przed autokar, a figura owinięta w koce, polary, ręczniki wpakowana po skosie zajęła luk bagażowy.

Ludzie zostali z gigantyczną górą bagaży, których nie było gdzie upchać. Kierowcy byli totalnie wkurzeni, bo do wnętrza autokaru ze względów bezpieczeństwa nie wolno brać walizek, które przy hamowaniu mogłyby polecieć jak pociski. Zaczął się kabaret z przepakowaniem i zmniejszaniem ilości bagaży, a to wszystko w asyście błyskających fleszy i wielojęzycznych komentarzy.

Powiem krótko było mi przykro i smutno, a nawet wstyd. Jakoś się upchano, a kierowcy zapowiedzieli, że mandat, gdy złapie ich kontrola drogowa będzie płacił ksiądz. Współczułam, bo droga daleka, a warunki do jazdy powrotnej fatalne, bo nie mieli nawet gdzie nóg wyprostować. Na parkingu zostało monstrualne pudło plus góra różnych opakowań, które zostawili rodacy. Figura owinięta w przepocone polary miejmy nadzieję, że w jednym kawałku dojechała do kraju, a wszyscy uczestnicy pielgrzymki zgubili gdzieś nastrój modlitewny, a pozostało tylko piekiełko. Zawsze podkreślam, że myślenie nie boli, na każdym etapie działania. Żal nam było, że sacrum dosłownie sięgnęło bruku. Z innej strony jestem ciekawa czy uczestnicy tej pielgrzymki w figurze, która zapewne została z honorami ustawiona w ołtarzu widzą fatimskie sacrum czy profanum owinięte brudnymi ciuchami i w dodatku w asyście międzynarodowego malutkiego, ale jednak skandalu. Mzag

Sanktuarium w Fatimie Sanktuarium w Fatimie ( Lplatebigcheese, CC BY 2.0, https://www.flickr.com/phot...)

Ostatnio komentowane notatki autora:
06/08/2014 mzag

Jedzmy owoce.

Niekoniecznie na przekór.
4 komentarze, ostatni z 11/12/2014 od pinot
11/08/2014 mzag

Mądry Polak?

1 komentarz z 13/08/2014 od ruda
04/08/2014 mzag

Most, który dzieli.

Mostar
2 komentarze, ostatni z 06/08/2014 od mzag