Geodeta
Co on właściwie robi?
Ledwo nowy chodnik położyli, już pomalowany. Jeszcze takim jaskrawym kolorem. Wstydziliby się, wandale. A to po prostu geodeci.
Widzimy ich w wielu miejscach. Na ulicach, w ogrodach, na polach i w urzędach. Wielu kierowcom nie raz już serce mocniej zabiło, gdy zobaczyli ustawiony na statywie przy drodze tachimetr, myląc go z fotoradarem. Studentom technicznym z pewnością kojarzą się z zabawnymi obrazkami, kiedy to adepci geodezji w dużej liczbie wychodzą na wiosnę i mierzą co się da. Zagadką jednak nadal pozostaje: co i po co mierzą. I jak.
Geodeci wykorzystują proste zależności geometryczne oraz trygonometryczne, łącząc je z coraz nowszymi osiągnięciami techniki. Zasadniczo ich rola to wyznaczanie pozycji sytuacyjnej punktów (istniejących i tyczonych) w przestrzeni (nadawanie współrzędnych płaskich i wysokościowej). Oprócz tego zajmują się badaniem odkształceń terenu (np. na terenach górniczych czy przy budowie metra) oraz obiektów inżynierskich (budynków, mostów, wiaduktów czy dróg).
Dla geodety niezbędny jest punkt odniesienia w przestrzeni. W dobie GPS coraz częściej ucieka się do wyznaczania pozycji przy pomocy odbiornika, ale wciąż niezbędne są punkty zastabilizowane trwale. Punkty takie mają wyznaczone w drodze wcześniejszych pomiarów współrzędne. Jeżeli wyznaczono tylko współrzędne poziome (płaskie), sieć nazywamy osnową. Jeżeli wyznaczono składową wysokościową – mamy do czynienia z reperem. Spotykane często na trawnikach paliki to punkty pomocnicze, tymczasowe. Dla łatwiejszego odnajdowania punktów geodeci malują je zwykle farbą lub zaznaczają sprejem o jaskrawym kolorze.
Paliki widoczne na śniegu dzięki pomarańczowej farbie
(M. Jabłoński)
Co ciekawe, niszczenie takich punktów geodezyjnych jest prawnie zabronione (art. 15 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. Prawo geodezyjne i kartograficzne). Grozi za to kara od 20 do 5000 zł. Niestety rzeczywistość jest brutalna. W lesie punkty niszczone są przy zwózce drewna, na wsi normalne jest prostowanie kosy na punkcie, przypadkowe wyrwanie broną czy kombajnem. W mieście giną przy remontach dróg i chodników, wymianie kanalizacji oraz ocieplaniu i remontach budynków. Nie ma dla nich bezpiecznych miejsc.
Punkt osnowy (u góry) i reper (z boku)
(M. Jabłoński)
Reper na budynku szkoły
(M. Jabłoński)
Rozróżnijmy podstawowe sprzęty geodezyjne, a co za tym idzie – czynności wykonywane przed geodetę. Ciągle spotyka się teodolity, którymi można jedynie wyznaczać kąty (poziomy i pionowy), a odczyty prowadzi się w niezbyt wygodny sposób.
Teodolit
(Hugo Chrisholm, http://pl.wikipedia.org/wik...)
Nowszą wersją tego sprzętu jest tachimetr, czy jak mówią puryści – tachymetr. Umożliwia pomiar kątów oraz, dzięki wbudowanemu dalmierzowi laserowemu, odległości. Odczyty pokazuje na ekranie i sam zapisuje do pamięci. Takie pomiary to tachimetria lub pomiary trygonometryczne – na podstawie punktów o znanych współrzędnych wyznaczamy (lub inwentaryzujemy powstałe szczegóły) pozycję nowych. W zestawie niezbędne są lustra na laskach, czyli pryzmaty, od których odbija się wiązka lasera.
Grupa adeptów geodezji ćwiczy pomiar tachymetrem
(M. Jabłoński)
Do pomiarów sytuacyjnych, czyli takich, które mają odwzorować otoczenie, niezbędna jest osnowa lub wyznaczenie pozycji przy pomocy odbiornika GPS. Jest to jednak zupełnie inne urządzenie niż to znane z nawigacji samochodowej czy turystycznej. Wyznacza pozycję z dokładnością nawet poniżej 1 cm.
Pomiar hałd w jednej z polskich kopalń węgla kamiennego
(M. Jabłoński)
Niwelator jest znacznie mniejszy, umożliwia obrót jedynie w poziomie i pomiar do łat geodezyjnych. Niwelacja służy wyznaczaniu różnicy wysokości pomiędzy kolejnymi punktami. Zwykle tworzy się ciągi niwelacyjne, żeby sprawdzić, jak zachowuje się powierzchnia terenu i budynki. Niwelację rozpoczyna się wtedy od repera i kończy na kolejnym lub robi oczko (wraca do punktu wyjścia).
Łata geodezyjna i niwelator w tle. Piekary Śląskie.
(M. Jabłoński)
Praca geodety jest niewątpliwie ciekawa. Sporą część życia spędza w terenie, często na świeżym powietrzu lub w ciekawych i absurdalnych miejscach. Kolejne godziny pracuje w urzędach i burze, gdzie opracowuje dane. Codziennie musi wykazywać się umiejętnościami rozmawiania z mieszkańcami, twardo negocjować z budowlańcami, nie tracić cierpliwości w kontaktach z urzędnikami, posiadać niemałą wiedzę przy opracowaniu danych. A do tego wszystko niezbędna jest jeszcze kondycja i siła – w pracy terenowej, z kilogramami ciężkiego, nieporęcznego sprzętu. Wszystko niezależnie od pogody i temperatury. I tak jak polonista wszędzie wychwytuje błędy, tak geodeta wszędzie widzi punkty.
Pomiary w ciekawym terenie
(M. Jabłoński)