Autor maria
subskrybuj autora
(subskrybuje: 1 osoba)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 37 (+116/-0)
Komentarze 15 (+0/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

14/06/12 publiczna
W temacie: Sesja

Jak przeżyć sesję? odcinek 4

Praktyczny przewodnik dla studentów zmuszonych w tydzień opanować morze wiedzy. Część czwarta - "motywacja i ostatnia prosta"

Motywacja
Często jej brakuje. Bardzo często. Trzeba sobie wtedy wyznaczać małe cele i po kolei je odhaczać. Robić listy i na kolorowo wykreślać kolejne wypełnione punkty. Wtedy widać, ile się zrobiło i co jest za nami, a nie jakie kilogramy wiedzy są przed nami.

I pozwolić sobie na przerwę, na przykład w nagrodę pójść z przyjacielem na spacer lub napić się po całym dniu piwka (jednego!). Albo obejrzeć film, pójść na basen. I zacząć potem od razu wypełniać kolejny punkt, wyznaczając wcześniej nagrodę, jaką sobie zafundujemy, gdy go zrealizujemy. To naprawdę działa! Może ona być materialna albo i nie. Na przykład – kupię sobie magnolię, jak zaliczę kolokwium, albo zjem pyszne lody, jak przeczytam trzy rozdziały, albo po prostu, jak skończę ten test, wyśpię się. :)
  

 

M. Rupińska M. Rupińska

 prezent z okazji skończenia kilku rozdziałów z patomorfologii

Kiedy brakuje już siły
Możemy mieć idealne plany, wszystko kontrolować, ale czasami i tak ilość pracy nas przygniecie a wyczerpanie organizmu robi swoje i naprawdę nie dajemy rady dalej cisnąć. Co wtedy?
Każdy student ma jakieś swoje metody, przytoczę kilka z nich:
1. Krótka drzemka, tak na pół godziny (nie dłużej żeby nie wypaść z rytmu), koniecznie trzeba nastawić budzik, ponieważ przy tym zmęczeniu chciałoby się spać cały tydzień a nie ma na to czasu! Potem prysznic i znowu do roboty.
2. Albo tylko prysznic z ulubionym zapachowym mydłem.
3. Wyjść na rolki/na rower/pobiegać/ na spacer.
4. Czasami kładę się na plecach na podłodze, krzyżuję nogi jak podczas siedzenie po turecku, otwieram okna żeby był przeciąg (jak jest zima też!), przykrywam się kocykiem i puszczam fajną uspokajającą muzykę i oddycham równo. I czekam aż poczuję się lepiej. (Nastawiam budzik żeby to relaksowanie się nie przeszło w sen i nie zajęło całego dnia).
5. Zjeść coś co doda energii, orzechy, owoce, miętę, rumianek z miodem, czekoladę. (Ale na słodycze trzeba uważać bo po całej tabliczce czekolady możemy się zasłodzić i zamiast odświeżenia i zastrzyku energii efekt będzie odwrotny. Szybko też dopadnie nas znowu zmęczenie.)
6. Po tym wszystkim trzeba spojrzeć na listę planów i szybko wziąć się za punkt pierwszy z brzegu i iść do przodu!

Ostatnia prosta
Nie warto tak wariować na dzień, czy na noc przed egzaminem, bo głupio było by wszystko przegrać, przez to że straciło się przytomność podczas egzaminu. Pilnuję też, żeby te pięć godzin przespać i zjeść śniadanie. Fajnie jest pójść wieczorem na spacer, żeby się rozluźnić i lepiej spać. A rano już nie warto przesadzać, dobrze jest zjeść duże śniadanie, napić się dużo wody, słuchać dobrze nastrajającej muzyki.

Czego nie zapomnieć idąc na egzamin:
1. Dwa długopisy czarne i ołówki, ewentualnie gumka
2. Dokument tożsamości. (to obowiązkowo)

A teraz rzeczy przydatne w torebce:
1. butelka wody
2. leki przeciwbólowe (niektórzy biorą też przeciwbiegunkowe).
3. niektórzy biorą też coś słodkiego
4. zegarek na rękę (bo telefonów nie wolno mieć, a nie w każdej sali jest zegar).
5. a ja zawsze w torbie mam mojego szczura, który podróżuje ze mną po wszystkich krajach i kontynentach, wspina się i też się uczy. To może głupie, ale raźniej mi, jak wiem, że Stefan siedzi cicho w mojej torebce.
 

mały prezent w nagrodę mały prezent w nagrodę

  Idziemy na egzamin!

A po egzaminie obowiązkowo trzeba odciąć się od tego wszystkiego, odespać tydzień, wybiegać stres, spotkać się ze znajomymi, bez względu na wynik, dać sobie trochę luzu… Żeby od następnego dnia mieć siłę pracować dalej. W następnej notatce o efektach ubocznych, czyli co się stanie jak daliśmy z siebie za dużo.

  • M. Rupińska M. Rupińska (Miejsce pracy)