Autor KM
subskrybuj autora
(subskrybuje: 1 osoba)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 30 (+90/-0)
Komentarze 1 (+0/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

04/02/11 publiczna

Jak nie dać się okraść w Peru.

studium przypadku

Peru, piękny kraj. Inkowie, Andy, Amazonka, zabytki, kondory – te sprawy. Można się oczarować. I często turyści właśnie tak oczarowani wracają do domów z tymczasowym paszportem z ambasady, bez aparatów, portfeli, kamer i komórek. Bo Peru to też kraj złodziei. Poniżej przedstawiam kilka rad, jak ustrzec swój dobytek, na podstawie doświadczeń własnych i moich znajomych z podróży po krainie Inków.

1.      
Hostel.

Zawsze zamykajcie za sobą drzwi do pokoju na klucz. Jeśli wynajmujecie pokój w kilka osób nie dopuście do sytuacji, kiedy rozchodząc się pokój zostanie otwarty i pusty. Najcenniejsze rzeczy spakujcie do jednego plecaka i wychodząc z hostelu zdeponujcie na recepcji w tzw. locutorio, ale tylko jeżeli będzie to pomieszczenie zamykane na klucz. Zaopatrzcie się w kłódkę – czasami w pokojach hostelowych do dyspozycji gości pozostawione są szafki, które można zamknąć na swoją kłódkę. Zróbcie ksero paszportu i schowajcie je w bagażu, mając sam paszport w saszetce zawieszonej na szyi.

2.       Dworzec.

Na dworcach trzeba mieć oczy szeroko otwarte. To ulubione miejsca złodziei. Gdy podróżujecie w grupie, najlepiej będzie jeśli jedna, dwie osoby zajmą się uzyskiwaniem informacji o przejazdach, podczas gdy reszta będzie wtedy pilnować bagaży. Można je również powiązać sznurkiem dla lepszego zabezpieczenia przed kradzieżą. Do najczęstszych metod stosowanych przez złodziei, należy oblewanie kurtki czy plecaka farbą, lub sypanie piaskiem w oczy - kiedy turysta zajmuje się czyszczeniem ubrania czy przemywaniem oczu, jest mu łatwo ukraść dobytek.
 

3.       Restauracja.

Nigdy nie zostawiajcie bagażu poza zasięgiem wzroku, np. przy nodze krzesła czy na oparciu. Cenne rzeczy schowajcie w miejscach, z których nikt ich niepostrzeżenie nie wyciągnie. Złodziej to nie tylko brudny, stary Peruwiańczyk. Równie dobrze może nim być elegancka metyska dziewczyna.

4.      
Przejścia graniczne.

Tutaj niespodzianka – atak nadchodzi z najmniej spodziewanej strony. Łasi na dolary okazują się zwłaszcza peruwiańscy celnicy. Strategia jest taka: najpierw wybierają turystę z tłumu przekraczającego granicę i zapraszają go na tzw. „kontrolę antynarkotykową”. Podczas „kontroli” jeden z celników zadaje kilka pytań i zagaduje o wrażenia z podróży po Peru, drugi przegląda dokumenty i bagaż, który akurat mamy przy sobie, przy okazji chowając do kieszeni kilka banknotów o większych nominałach z pliku gotówki jaki wyciągnie z portfela.  Dlatego najlepiej, jeśli podróżujemy autobusem czy taksówką, zostawić w nich wszystko poza paszportem. Można również zaopatrzyć się w pasek z wewnętrzną kieszonką na gotówkę i nie afiszować się z tym faktem przed celnikami. Jeśli jednak te środki ostrożności zawiodą i nakryjecie celników na oskubywaniu was z gotówki, broń Boże nie podnoście alarmu – i tak nie będziecie w stanie udowodnić, że nie przewoziliście tych narkotyków, o co was oskarżą. A peruwiańskie więzienia do komfortowych nie należą...

 

  • przejscie graniczne z Boliwią - W tym miejscu celnicy zapraszają na tzw. kontrolę antynarkotykową przejscie graniczne z Boliwią - W tym miejscu celnicy zapraszają na tzw. kontrolę antynarkotykową (KM)
  • tłum asystujący przy pakowaniu lamy na wóz - tzn. że trzeba mieć się na baczności i trzymać waluty, karty i aparaty w bezpiecznym miejscu tłum asystujący przy pakowaniu lamy na wóz - tzn. że trzeba mieć się na baczności i trzymać waluty, karty i aparaty w bezpiecznym miejscu (KM)
  • święto miasta - Czyli zjazd złodziei z okolicy. Parady i tańce to idealna okazja do kradzieży aparatu, komórki czy portfela. święto miasta - Czyli zjazd złodziei z okolicy. Parady i tańce to idealna okazja do kradzieży aparatu, komórki czy portfela. (KM)