subskrybuj autora
(subskrybuje: 2 osoby)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 10 (+47/-0)
Komentarze 2 (+0/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

20/05/11 publiczna

Salar de Uyuni

Punkt obowiązkowy dla odwiedzających Boliwię

Salar de Uyuni to olbrzymi obszar pokładów solnych, znajdujący się w departamencie Potosi (południowo-zachodnia Boliwia), na wysokości ponad 3650 m npm. Jest to pozostałość po wyschniętym słonym jeziorze, zajmuje powierznię 10 582 km² i jest jednym z najbardziej płaskich obszarów na świecie (różnica wzniesień wynosi 41 cm).
By podziwiać to spektakularne miejsce, należy dostać się do Oruro, a stamtąd autobusem, lub pociągiem (który kursuje kilka razy w tygodniu) do miasteczka Uyuni. Już tu widok, jak na Boliwię, niecodzienny - prawie wszyscy w malutkim centrum to biali turyści. Pozostałe osoby to naganiacze biur turystycznych. Gringos przybyli tu w jednym celu – zwiedzić Salar de Uyuni. My też.

Wykupiliśmy wycieczkę trzydniową, by dodatkowo zobaczyć Lagunę Colorada i flamingi.

Jak większość turystów, pojechaliśmy jeepem. Podróżowaliśmy we dwójkę, więc dokooptowano do nas jeszcze 4 osoby. Szefem wycieczki był Juan - nasz kierowca, przewodnik i kucharz w jednej osobie. Każdego dnia przemierzaliśmy wiele kilometrów, ciesząc się z zaplanowanych atrakcji. Należała do nich m.in. wizyta na „cmentarzysku pociągów“, ciepła kąpiel w wodach tryskających z gejzerów, czy nocleg w hotelu solnym. Hotel to może zbyt wielkie słowo, bo była to chatka zbudowana z bloków solnych, z solnym łóżkiem i stolikami również wykonanymi z soli. I cała wyprawa słono nas kosztowała. Choć to takie boliwijskie „słono“ – 80 USD za trzy dni w trasie, z dobrym jedzeniem, zapewnioną wodą pitną, noclegami. Trzeba również przyznać, że przewodnik do wyprawy przygotowany był profesjonalnie.

Ostatniego dnia wycieczki byliśmy w trasie od 5 rano do 18 po południu (po trwającej do rana konsumpcji wina, w towarzystwie m.in. Juana). Wykończeni jazdą i niewyspani, bardzo mocno odczuwaliśmy skutki wczorajszej biesiady. Nasz przewodnik, kompan który wieczorem za kołnierz nie wylewał, przy pożegnaniu zaskoczył nas, mówiąc, że za godzinę ma autobus do La Paz (ponad 500 km) – jako kierowca!

Sam Salar de Uyuni – cudo! Miejsce spektakularne. Jeśli jedziesz do Boliwii – zobacz koniecznie. My odwiedziliśmy Salar w marcu, tuż po porze deszczowej (w okresie intensywnych opadów teren jest niedostępny). Gdzieniegdzie na powierzchni solnej pozostawała jeszcze kilkucentymetrowa warstwa wody, w której, jak w tafli lustra, przeglądało się niebo.

  • Najbardziej obfotografowany kamień w okolicy Najbardziej obfotografowany kamień w okolicy
  • Laguna Colorada Laguna Colorada
  • Para buchająca z gejzeru Para buchająca z gejzeru
  • To na szczęście nie nasz pojazd To na szczęście nie nasz pojazd
Ostatnio komentowane notatki autora:
Notatki o podobnych miejscach: