Autor Jacub
subskrybuj autora
(subskrybuje: 0 osób)

subskrybuj autora, jeśli chcesz otrzymywać informacje o jego nowych notatkach.

Wpisy:
Notatki 30 (+128/-1)
Komentarze 0 (+0/-0)
RSS RSS
Zarejestruj się

03/08/11 publiczna

PKP Powiśle

Klubokawiarnia w sercu miasta

Nazwa może być złudna – PKP Powiśle coraz większej liczbie osób przestaje kojarzyć się ze stacją kolejową, a zaczyna ze świeżym punktem na warszawskiej mapie imprez.

Klubokawiarnia PKP to, jak mówi nazwa, połączenie kawiarni (w ciągu dnia) i klubu (wieczorami i nocą).

Jako kawiarnia PKP Powiśle niczym się nie wyróżnia: można napić się kawy i coś przekąsić.
Za to jako miejsce nocnych spotkań stanowi fenomen.

Nie wiem jak w ciągu tygodnia, ale w weekendy garną tu tłumy, warto podkreślić, TŁUMY ludzi. Stolików jest kilka (!), a osób czasami blisko tysiąca. Niekiedy panuje taki tłok, że można się zniechęcić. Tak naprawdę ciężko znaleźć racjonalny powód, dla którego tworzą się tam potężne zgromadzenia. Miejsce jest po prostu modne, a jak wiadomo, wtedy wszystko mówi samo za siebie.

Brak parkietu, brak didżeja, brak selekcji sprawia, że PKP Powiśle nie jest klubem z prawdziwego zdarzenia, a nawet daleko mu do tego miana.
Głównie za sprawą chaotyczności, braku organizacji i jakiegoś „głębszego” pomysłu na zagospodarowanie oprócz, umożliwiania setkom osób sączenie piwa pod gołym niebem. Teraz ciężko nawet i z tym – straż miejska dobrze wie o istnieniu tego miejsca i często zapuszcza się tutaj w poszukiwaniu nieuważnych koneserów alkoholu.

Dużym plusem jest to, że PKP Powiśle mieści się w centrum Warszawy – łatwo stąd dostać się gdziekolwiek, więc można urządzić tu tzw. biforek…

  • 00 00 (an)