Omphalos
W oczekiwaniu na Ulissesa
Dom artysty, sceneria jego młodzieńczych marzeń! W nadmorskiej wieży w Sandycove, przedstawionej w pierwszym rozdziale Ulissesa, nie ma już pokoju, w którym Joyce mieszkał z przyjaciółmi, a w każdym razie nie ma już takiego pokoju, jakim go Joyce oglądał, jest natomiast muzeum pierwszego rozdziału Ulissesa. To w tym właśnie wnętrzu współlokator Joyce’a, pierwowzór jednej z postaci powieści, widząc w delirium czarną panterę, kropnął kilka razy z rewolweru w stronę kominka. Kominek wciąż tam stoi, ale czy w jakiejś gablocie wystawiono też ową pukawkę? Chyba nie. Przypominam sobie za to spoczywającą pod szybą okopconą fajkę o cybuchu cienkim jak słomka. Cicha, słodka i wyrozumiała ta kochanka pocieszała Joyce’a w czasach najdawniejszych, kiedy pisząc Ulissesa, nie wiedział jeszcze, że pisze Ulissesa.