Św. Walenty i polskie Carcassonne
O rozwoju prowincjonalnego miasteczka
O historii Chełmna nad Wisłą napisano już ciekawe rzeczy w tym serwisie, więc przypominam tylko te fakty, które mają znaczenie dla dzisiejszej sytuacji miasteczka. Każde takie miasteczko w Polsce (gdzie indziej też) musi znaleźć jakiś motyw, na którym buduje swoją strategię rozwoju. Inaczej niż w przeszłości - zarówno w czasach PRL, jak i w pierwszych latach kapitalizmu - największe szanse na powodzenie daje oparcie takiej strategii na własnych zasobach, np. ludzkich, historycznych, przyrodniczych, większe niż poszukiwanie zagranicznego inwestora, budowanie wielkich obiektów od zera czy lobbowanie w centralnej admnistracji państwowej za specjalnymi środkami.
W Chełmnie są trzy takie motywy. Przede wszystkim jest to gotycka ceglana architektura, sakralna i cywilna, w ostatnich latach wspaniale odnowiona ze środków unijnych i państwowych. To perła na Europejskim Szlaku Gotyki Ceglanego. Ciekawe są zarówno całe budynki - kościoły, poczta, baszty, mury obronne (nadłuższe w Europie, stąd porównanie do Carcassonne) - jak i detale. Poniżej kilka zdjęć.
Kościół farny w Chełmnie
(IDB)
KOściół farny w Chełmnie
(IDB)
KOściół farny w Chełmnie
(IDB)
Gotycki detal w Chełmnie
(IDB)
Kościół pofranciszkański w Chełmnie
(IDB)
Drugi motyw, który miasto stara się bardzo wyeksponować i wykorzystać dla przyciągnięcia gości, to relikwie św. Walentego w kościele farnym. Duża część oferty turystycznej w mieście, również motywy dekoracyjne, kulinarne, mała architertura, wiąże się z tym patronem zakochanych.
Relikwie św. Walentego w kościele farnym w Chełmnie
(IDB)
Ołtarz z relikwiami św. Walentego w kościele farnym w Chełmnie
(IDB)
Ślub w kościele farnym w Chełmnie
(IDB)
W Chełmnie jest również piękny akcent renesansowy, czyli ratusz
na rynku z sympatyczną nowoczesną fontanną
oraz zwyczajne życie codzienne.
Życie codzienne w Chełmnie
(IDB)
A o trzecim motywie rozwoju - wspaniały wielkim festiwalu tradycyjnej żywności w Grucznie, czyli dokładnie po drugiej stronie Wisły, napiszę osobno, bo to równie wielki temat jak samo Chełmno. A w drodze do Gruczna patrząc z mostu na Chełmno widzi się taki obrazek
