Opiekuńcze kocury, ciekawe pamiątki i dobre pomysły na dzisiaj
W Bytomiu Odrzańskim
Rynek w Bytomiu Odrzańskim po prostu mnie oczarował. Zachowany układ kamienic i ratusza, odnowiony, nie popsuty żadnymi podróbkami. Miasteczko ma prawie tysiąc lat, zachowało ślady prawie każdego stulecia. Leży w województwie lubuskim na wysokim brzegu Odry, teraz pięknie obsadzonym roślinnością, ze ścieżkami dla spacerowiczów, molo, placami zabaw, fontannami, przystanią.
Ale wracając na rynek widzimy tam takich oto gości:
Z knajpy wychodzą (to hotel też). A z drugiej strony wyglądają tak:
To balowicz podtrzymywany przez kota w butach. Takie nawiązanie do jednej z bytomskich legend. Może prawda, może nie, niektórzy się boczą, że pomnik pijakom wystawiono, ale dodaje uroku rynkowi, prawda?
Ten ciemny prostokąt przed nimi to tablica z następującym napisem:
A teraz trochę na poważnie. W Bytomiu Odrzańskim jest gotycki kościół św. Heronima. Gotyk to niewyrafinowany, a jeszcze na domiar złego kociół ostatnio otynkowano, ale... ale szczęśliwie zostawiono ceglany fragment przyziemia wieży. W nim bowiem znajdują się dwa cenne znaki czasów minionych. Jeden to pięć krzyży pokutnych wykutych w kamieniu i wmurowanych w wieżę. W czasach średniowiecznych na Śląsku i Łużycach można było - aby uniknąć kary - zawrzeć kontrakt z rodziną osoby, którą się zamordowało, przewidujący materialne zadośćuczynienie, pielgrzymkę do świętego miejsca, a także wykucie w kamieniu krzyża wraz z narzędziem zbrodni.
Krzyż pokutny w murze Kościoła św. Heronima (IDB)
Na sąsiedniej ścianie jest druga ciekawostka, tutaj zresztą też można ją zauważyć. Są to kciuki odciśnięte w cegłach. W ten sposób w średniowieczu przypięczętowywano umowy, słowne umowy. Również modlitwie o powodzenie w interesach towarzyszyło takie wydłubywanie dziur na murach świątyń, widać je na wielu kościołach w tamtych okolicach.
To właśnie na pamiątke tamtych zwyczajów mamy powiedzenie "trzymać kciuki". Po niemiecku, czyli w języku, którym kiedyś tam najczęściej posługiwali się kupcy, brzmi ono "odciskać kciuki".
A ponieważ to lubuskie, nie może zabraknąć akcentu winnego. Jeszcze kilka lat temu wiele kamienic było oplecionych winoroślą, ale nie przetrwały remontów, wymian rur i nawierzchni chodników. W sumie to dobra wiadomość, bo ludziom żyje się bardziej komfortowo, a winnice w lubuskim i tak wspaniale się odbudowują.
Winorośl Bytom Odrzański (IDB)