Grójecka kolej dojazdowa
bogactwo przedsiębiorczości
Pamiątka kolei Wilanowskiej (frag. linii kolei Grójeckiej) na Warszawskiej Sadybie.
(Mzungu; http://pl.wikipedia.org/wik...)
Interes ponad stanami
Grójecka kolej dojazdowa została uruchomiona jeszcze pod koniec XIX w., jako konkurencja dla uruchomionej w 1892 r. Drogi Żelaznej Wąskotorowej Wilanowskiejej. Inicjatorem linii Grójeckiej był słynny krawiec Warszawski Eugeniusz Paszkowski, który, rozumiejąc ogrom przedsięwzięcia, założył spółkę do której zaprosił księcia Stefana Lubomirskiego, hrabiego Tomasza Zamojskiego oraz najpawdopodobniej cadyka Magieta Altera z Góry Kalwarii.
Trasa
Zakupiona przez spółkę koncesja pozwalała na budowę linii od placu Keksholmskiego (obecnie Plac Unii Lubelskiej - tutaj też zaczynała się linia Koleji Wilanowskiej), Traktem Aleksandryjskim (obecnie ul. Puławska), przez Piaseczno, Konstancin do Góry Kalwarii. Budowę linii rozpoczęto wiosną 1898 r., z czasem rozszerzając trasę o cegielnie w Gołkowie, Jasienice i Grójec. Już w 1900 r. kursowały pociągi z Warszawy do Góry Kalwarii i Gołkowa.
Na co komu kolej
Uruchomienie kolei miało za zadanie usprawnić dowóz cegieł z okolicznych cegielni do Warszawy. Miasto wytworzyło wtedy wielkie zapotrzebowanie na ten budulec, ze względu na gwałtowny rozwój urbanistyczny oraz równoczesną modernizację fortyfikacji Cytadeli. Jednocześnie kolej miała obsługiwać inne lokalne zakłady przemysłowe oraz narastajacy ruch pasażerski, w tym żydowski ruch pielgrzymkowy do cadyka Altera.
Budowa
Budowę zaplanowanej trasy ukończono ostatecznie w 1914 r., i rozwijano dalsze plany elektryfikacji linii i podciągnięcia przez Nowe Miasto nad Pilicą aż do Radomia. Wybuch I wojny światowej zastopował rozbudowę na kilka lat. Przez kilka lat po wojnie realizowano plan pociągnięcia linii do Radomia, docierając aż do Nowego Miasta w 1926 r., jednakże dalsze prace przerwano ze względu na wydarzenia w Warszawie.
Eksmisja
W tym czasie bowiem ruszyła kampania władz Warszawy mająca na celu usunięcie prywatnych linii kolejowych z jej ulic i całkowitym zastąpieniem przez Tramwaje Warszawskie. Było to związane m.in. z nasileniem się ruchu kołowego i utrudnieniami dla rozbudowy miasta jakie powodowały niezależnie linie kolejowe. Ostatecznie w 1935 r. zapadł wyrok sądowy, nakazujacy natychmiastową eksmisję z miasta kolei wilanowskiej i kolei grójeckiej, aż do okolic Służewca, gdzie w tym czasie znajdowały się nowe granice Warszawy. W efekcie w 1937 r. wzniesiono nowy Dworzec Warszawa Szopy (Dworzec Południowy), który przetrwał aż do 1970 r. (obecnie pętla Metro Wilanowska).
Gorzej jak wojna
Bardziej od II wojny światowej dla spółki niszcząca okazała się nacjonalizacja, w 1949 r. Grójecka kolej dojazdowa została włączona do PKP, która obserwując spadek przewozu zaczęła stopniowo zamykać kolejne odcinki trasy, aż do ostatecznego zamknięcia w 1971 r. Przyczyną okazał się rozwój ruchu kołowego, i tam też przeniósł się ciężar transportu - na autobusy i ciężarówki.
Ożywienie
Odrodzenie Grójeckiej kolei dojazdowej nastąpiło w 2002 r., kiedy PKP przekazała spółkę piaseczyńskim władzom samorządowym. Samorząd postarał się o fundusze (z ONZ) na remont linii i od 2004 r. jako Piaseczyńska kolej wąskotorwa funkcjonuje jako lokalna atrakcja turystyczna. Prywatyzacja pozwoliła ocalić ten bezwątpienia pouczający i pożyteczny kawałek historii.
Wagon kolejki Grójeckiej ze skansenu w Gryficach.
(Dzoker; http://pl.wikipedia.org/wik...)
