Metro na wylot
- jest się czym chwalić!
Jestem dumny z naszego metra. I nie narzekam, czekając na kolejną nitkę. Może dlatego, że i tak, jak na Polskie warunki robota idzie szybko. Ale chyba jednak dlatego, że pozostaje pod wrażeniem, że mimo iż od uruchomienia pierwszej linii warszawskiego metra minęło kilkanaście lat to wciąż jest ono sprawne, czyste i można powiedzieć, że ciągle się rozwija. Jest to przeciwna tendencja do wielu inwestycji, które są z reguły mierzone jednorazowo i bez perspektywy na przyszłość (patrz - koszty utrzymania). Jeszcze bardziej doceniam nasze metro gdy wyjeżdżam na południe. We Włoszech - w Mediolanie czy w Rzymie, brzydziłbym się oprzeć o ścianę czy złapać za poręcz schodów ruchomych. Wszędzie straszny brud! A u nas, można sobie podeprzeć ściankę - czystą i błyszczącą - i zadowoleniem spoglądać na coś, co się nam naprawdę udało.