Tramwaje wczoraj i dziś
Tramwaje przeszły znacznie dłuższą drogę do swojego obecnego kształtu – nie poszło tak gładko, jak z koleją. Chociaż w większości miast jeździmy teraz tramwajami o wspomnianym tutaj stephensonowskim rozstawie szyn (1435mm), to jeszcze 100 lat temu było zupełnie inaczej. Zmiany nastąpiły dopiero po II wojnie światowej. Bardzo łatwo zauważyć analogie do sytuacji politycznej z czasów rozbiorów.
Warszawa, znajdująca się zaborze rosyjskim, miała tramwaje o rozstawie szyn 1525mm (co odpowiada wschodnim standardom, w Moskwie do dzisiaj rozstaw szyn tramwajów wynosi 1524mm). Kraków posiadał popularny w Galicji rozstaw szyn 900 mm. Żeby było bardziej przewrotnie, Lwów, jeszcze pod zaborami posiadający rozstaw 1435 mm, zdecydował się na zmianę na 1000 mm.
Jeden z warszawskich tramwajów technicznych. Raz udało mi się takim przyjechać, panowie zabrali mnie, kiedy nie przyjechał ostatni tramwaj.
(Unit03, https://www.flickr.com/phot... CC-BY-SA-2.0)
W Górnośląskim Okręgu Przemysłowym sieć tramwajów miała rozstaw szyn 785 mm, czyli odpowiadający kolejkom wewnętrznym w górnośląskich zakładach przemysłowych. Choć tramwaje nie jeżdżą już po tych torach, pozostały Górnośląskie Koleje Wąskotorowe, które częściowo wykorzystują stare podkłady do transportu wewnątrzzakładowego oraz jako linię turystyczną (Bytom i najbliższe okolice).
GKW w Bytomiu
(Mariuszjbie, http://pl.wikipedia.org/wik...)
Węższe linie tramwajowe, o prześwicie 1000 mm zachowały się już tylko w kilku miastach: w Łodzi, Toruniu, Bydgoszczy, Elblągu, Grudziądzu, Mrozach. Mrozy są zresztą ewenementem – funkcjonuje tu jeden z dwóch na świecie czynnych konnych tramwajów (drugi jest w Douglas na wyspie Man).
Tramwaj konny w Mrozach
(Aotearoa, http://pl.wikipedia.org/wik...)
Tramwaj konny na warszawskim Kercelaku, jeździł w ramach festiwalu
(Monika, https://www.flickr.com/phot... CC-BY-SA-2.0)
W Polsce tramwaje wożą teraz pasażerów w 14 miastach (w jednym, Olsztynie, wciąż trwa budowa). To ponad 500 km trakcji. Tramwaje jeździły też tam, gdzie dzisiaj mało kto o nich pamięta. W myśl zasady rządu PRL (w największych miastach sieć rozbudowujemy, w mniejszych likwidujemy), tramwaje zostały zlikwidowane. Dobrym przykładem jest Bielsko-Biała, gdzie tramwaje po 78 latach ostatecznie przestały jeździć w 1973 roku. Powstaje wiele towarzystw miłośników tramwajów, właśnie w miastach, gdzie zostały tylko autobusy. Działają muzea, ratuje się stare wagony. Ocalanie od zapomnienia lokalnej historii.