Z widelcem w podróży
7 osób
Moderatorzy:
    Agata Ola

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

23/10/11 od Agata

Zasłodzeni

Turecka baklawa

Wciąż tęsknię za Turcją. Ale nie jestem przekonana, że tęsknię też za ich słodyczami. Próbowałam wielu rodzajów i niestety, jestem banalna, w pamięci smakowej została mi tylko baklawa (bakława, baklava). A to chyba za mało żeby powiedzieć, że uwielbiam tureckie desery.

Baklawa jest rozpowszechniona na całym świecie (w różnych wersjach), szczególnie na Bliskim Wschodzie, Bałkanach i w Turcji. Klasycznie przygotowuje się ją z wielu warstw cieniutkiego ciasta (filo w Grecji, kora w Serbii, kori w Bułgarii), przełożonych zmiażdżonymi w moździerzu orzechami (ta turecka jest tradycyjnie przygotowywana z pistacjami, ale mogą być włoskie, nerkowca czy migdały) ze słodkim syropem (cukrowym, bez miodu). Piecze się ją w całości (duży prostokąt) i kroi na kawałki już później, po czym polewa syropem. Baklawę w Turcji wieńczy zazwyczaj zielony wianuszek posiekanych pistacji. Ta z pistacjowym nadzieniem jest też najlepsza (potwierdzam).
 
Baklawa na górskim szczycie smakuje najlepiej Baklawa na górskim szczycie smakuje najlepiej (A.Kozłowska)

Jej historia nie jest do końca znana. Wersja podobna do dzisiejszej przyszła podobno dawno dawno temu z Damaszku do tureckiego Gaziantep (Antep), a stamtąd rozeszła się po Anatolii i całej Turcji, trafiając do sułtańskich pałaców. W pierwszej tureckiej książce kucharskiej (Melceü't-Tabbahin) jest pięć przepisów na baklawę: tradycyjną, z gęstą śmietaną, ozdobną, z melonem i ryżową. Stała się niezwykle ważna – pod koniec XVII wieku w pałacu Topkapi (w Stambule) zaczęto celebrować Baklava Alayi (paradę baklawy). Janczarzy przychodzili do pałacu piętnastego dnia Ramadanu i byli częstowani baklawą przygotowaną przez pałacowych kucharzy. I tak dzisiaj sprzedawana jest w Stambule na każdym rogu, a wszyscy twierdzą, że to ta najlepsza, z Gaziantep, które jest po dziś dzień uznawane za stolicę baklawy i pistacji. Są nawet miejsca, które specjalizują się w przygotowaniu tylko tego jednego rodzaju słodkości.

Turecka baklawa od tych w innych częściach świata różni się grubością ciasta – tutaj jest ono niewiarygodnie cienkie – oraz wspomnianym wyżej niedodawaniem miodu do nadzienia.W narodzie nieustannie trwa dyskusja, które nadzienie jest najlepsze, ścierają się wielbiciele pistacji i orzechów włoskich. W rejonie Morza Czarnego przoduje baklawa z orzechami laskowymi. Dobrze zrobiona dosłownie rozpływa się w ustach, a wcześniej słychać charakterystyczne chrupnięcie.

Jest słodka. Ale jest to bardzo dziwna słodycz, bo chce się zjeść jeszcze kawałeczek, a potem jeszcze jeden, już ostatni...Wciąż chce się więcej. Niebezpieczne. Uwodzi, szczególnie w parze z mocną turecką herbatą. Podobno nigdzie nie smakuje tak, jak w Turcji. Nie mam porównania, jadłam ją tam po raz pierwszy. Nadal jestem rozkosznie zasłodzona.

Można spróbować zrobić ją w domu (chętnie się wproszę), w przepisach zwykle są podawane składniki na sporą blachę, więc koniecznie trzeba podzielić się z rodziną i przyjaciółmi. Przepisów jest masa, podobno bardzo dobry jest ten na www.turkishcookbook.com (świetna strona z przepisami kuchni tureckiej, polecam też www.almostturkish.blogspot.com, ostatni wpis jest o moich ukochanych zielonych paprykach).