We francuskiej piekarni

Z widelcem w podróży

7 osób

Moderatorzy:

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani

RSS RSS

17/05/14 od AgnesO

Francja

We francuskiej piekarni

Kuchnia francuska jest dość zróżnicowana i jak każda, ma w sobie kilka wizytówkowych dań. Jednym z nich jest quiche lorraine. Nie sposób go nie zauważyć, gdyż we Francji znajdziemy quiche na każdm kroku - w sklepie spożywczym czy w piekarni. Po długich włóczęgach w Paryżu, zawsze uwielbiam przystanki w spotkanej akurat piekarni, po to żeby przekąsić quiche albo rogalika.

(Juan Patino/https://www.flickr.com/photos/patinoart/9339669462)

(Carol Baby/https://www.flickr.com/photos/carolbaby/4583196617)

Quiche lorraine pochodzi z Lotaryngii - krainy północno-wschodniej Francji. Historia tego dania sięga XVI wieku. Quiche lorraine jest to rodzaj kruchego placka z nadzieniem w postaci boczku i sera żółtego. Oczywiście robi się też quiche z innym nadzieniem, np. cukinią, pieczarkami, łososiem, natomiast quiche lorraine to najbardziej klasyczna wersja. Danie zawiera bardzo ważny składnik w postaci migaine - masy jajeczno-śmietanowej, którą zalewa się quiche. Smakuje świetnie zarówno na zimno, jako szybka przekąska, jak i w postaci ciepłego dodatku np. do zupy czy sałatki. Wtedy może tworzyć nawet danie główne.

Wypróbowany przepis na quiche polecam z Kwestii Smaku. Pamiętajcie, że nadzieniem może być cokolwiek, co akurat znajdziecie w swojej lodówce;) Nawet ogórki konserwowe czy zwykła szynka i ser.

Tagi: kuchnia podróże quiche region restauracja żywność

Dodano 17/05/14 przez AgnesO
Edytowane 17/05/14 przez AgnesO.

Oceń notatkę

subskrybuj komentarze

RSS komentarze w RSS

Zaloguj się, żeby skomentować.

KOMENTARZE

ruda

9 lat, 4 miesiące temu

Francuskie piekarnie są cudowne. Oczywiście nieśmiertelna bagietki z milionem różnych dodatków. We Francji byłam raz, ale smak tamtejszych wypieków pamiętam aż do teraz :)

Marzena

9 lat, 4 miesiące temu

Dla mnie to ideał, bagietki z dodatkami, mogłabym tak jeść ciągle. Myślę, że ta kuchnia naprawdę mi odpowiada. Szkoda, że francuski jedzą tyle co nic, więc czułabym, że za dużo pojeść przy nich nie mogę:)

ruda

9 lat, 4 miesiące temu

Generalnie w psychodietetyce i w dietetyce przykład Francuzek podawany jest w kontekście tego, w jaki sposób określamy stan naszego "najedzenia". Zadano Francuzkom oraz Amerykanom z Chicago jedno proste pytanie:

"Kiedy wiesz, że jesteś najedzona?"

Amerykanki odpowiedziały: "Kiedy talerz jest pusty.", natomiast kobiety z Francji: "Kiedy czuję, że jestem już syta." Różnica polegała na tym, że jedne kobiety nie czytały sygnałów, jakie dawało im ciało, natomiast drugie doskonale te sygnały odczytywały. Na podstawie tego mini badania powstała książka "Dlaczego Francuzki nie tyją?"

Rzeczywiście jest tak, że Francuzki nie jedzą super dietetycznie, bo dojrzewające sery, białe pieczywo, różnego rodzaju mięsa, wino itd ...

Pokaż więcej

AgnesO

9 lat, 4 miesiące temu

Taaak, pamiętam ile jadła na śniadanie kiedyś nasza francuska couchsufringowa hostka ;) Byłam w szoku i tylko po wyjściu z mieszkania biegłyśmy z przyjaciółką po bagietkę i ser.