Z widelcem w podróży
7 osób
Moderatorzy:
    Agata Ola

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

30/05/14 od Agata

Sardynki

Królowe portugalskiej kuchni.

Jeżeli sardynki kojarzą Wam się tylko z nudną rybą z puszki, wybierzcie się latem do Portugalii. Tutaj to nie są chudziutkie, małe rybki, a wręcz przeciwnie. Owszem, dorsz jest niekwestionowanym królem na portugalskich stołach, ale królową jest bez wątpienia sardynka. Turyści nawet nie wiedzą, że zapach, który ich tak zastanawia, kiedy wędrują latem uliczkami portugalskich miast i miasteczek, to zapach grillowanych sardynek. Grille ze srebrzystymi rybkami stoją wszędzie, nie tylko przy knajpach. Ludzie zbierają się dookoła, przyjaźnie gawędząc i wcinając ryby. Kwintesencja portugalskiego ducha i portugalskiej kuchni.

Słynny sardynkowy dym Słynny sardynkowy dym (Ben30, https://www.flickr.com/phot... CC-BY-SA-2.0)

Z miłości do ryb

Sardinhas assadas, czyli grillowane sardynki, to krajowa duma. W przeciwieństwie do dorsza, którego lokalne zapasy skurczyły się niemiłosiernie i trzeba go sprowadzać, sardynki wciąż są portugalskie – i nadal cudownie tanie. Ich przygotowanie jest śmiesznie proste. Ryby oprusza się gruboziarnistą solą, ewentualnie pieprzem,  i w całości wrzuca na ruszt, bez patroszenia. Grillują się po kilka minut z każdej strony i trafiają na kromkę chleba czy do bułki, tradycyjnie podaje się je też ze słodkimi ziemniakami. Zjada się je w całości, wyrzucając tylko głowę i ogon. Ości lekko chrupią w zębach, a sardynki mają lekko słodkawy smak. Rybki są świeże, łowione na miejscu, mięso jest bardzo delikatne. Jeżeli kupicie je sobie na targu, nie myjcie ich w słodkiej wodzie, tracą smak. Wybierajcie te mniejsze, ich ości są delikatniejsze i łatwiej się je zjada. Portugalczycy uważają, że ich sardynki są najsmaczniejsze i najtłustsze na świecie -  trudno się z tym nie zgodzić, spędzając lato nad Atlantykiem. Sezon trwa od czerwca do wczesnej jesieni, wtedy są najtłustsze. Bywa, że w innych miesiącach sardynek nie dostaniemy, bo kucharz uzna, że nie są jeszcze (już) idealne…

Jak świętować, to tylko z sardynkami

Nie ma fety w portugalskich miastach bez dymiących grilli z sardynkami, czy to święto patrona, czy inna okazja. To portugalska tradycja. Najlepiej przekonać się na własne oczy, wpadając w czerwcu do Lizbony, na Festa de San Antonio. To trzeba zobaczyć. Urocze uliczki toną w dymie, ludzie bawią się wszędzie. Sardynki mają też swoje święto, w Portimao w sierpniu obchodzi się Festival da Sardinha. Do tego dochodzi jeszcze cała masa mniejszych i większych fiest. To wszystko robi niesamowite wrażenie – latem cały kraj grilluje sardynki. Przed drzwiami, w ogródkach, na ulicy, na schodach…

Takich barów są tysiące Takich barów są tysiące (T.Godber, https://www.flickr.com/phot... CC-BY-SA-2.0)

Dawniej sardynki uważano za biedne, bo tanie i łatwo dostępne jedzenie. Dzisiaj to narodowa duma i jedno z najzdrowszych dań świata. Przyznam, że za pierwszym razem wcale nie chciałam próbować sardynki z grilla, mając przed oczami małe, chudawe rybki z puszki. Na szczęście nie byłam w stanie przed nimi uciec, latem wręcz się o nie potyka. I ciekawostka, Portugalczycy najczęściej łączą grillowane rybki z czerwonym winem.

Ryby i sól, prostota górą Ryby i sól, prostota górą (G.Verissimo, https://www.flickr.com/phot... CC-BY-2.0)

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):