Z widelcem w podróży
7 osób
Moderatorzy:
    Agata Ola

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

Raclette

Od płaskich kamieni do teflonowych patelenek

Racler to po francusku skrobać. Co to ma wspólnego ze szwajcarskim serem? Bardzo wiele, bo – upraszczając – zeskrobany ser to jedno z narodowych dań Helwetów, o ponad 400-letniej tradycji. To kolejna po fondue niezwykle towarzyska potrawa z alpejskiego kraju.

Raclett topiony w nieco zapomnianym urządzeniu Raclett topiony w nieco zapomnianym urządzeniu (Jespahjoy, https://www.flickr.com/phot... CC-BY-2.0)

Wzmianki o raclette pochodzą już z XIII wieku. Górale nie mają łatwego życia. Wysoko, zimno, ciężko o normalne jedzenie. W Alpach od wieków zajadają się serami, bo mają je pod nosem. Ale na co zimny ser, kiedy wkoło wieje i śnieży? Zaradni Szwajcarzy przekrajali na pół osełko sera i trzymali blisko ogniska. Nożem zgarniali wierzchnią, roztopioną warstwę prosto na chleb. Chwilę potem zgarniali kolejną i tak aż do momentu wykończenia sera. Chleb ewoluował w ziemniaki, jako dodatki podawano kiszone ogórki lub inne marynaty i powstało raclette. Sycąco, na gorąco i pysznie, czyli to, o co chodziło zmęczonym góralom. I banalnie. Ser zamiast na płaskich kamieniach przy palenisku często umieszczano też w specjalnym pojemniku zawieszanym nad ogniem albo nadziewano na stojaki.

Raclette przed topieniem Raclette przed topieniem (P.Guisoisenau, https://www.flickr.com/phot... CC-BY-2.0)

Raclette to nie tylko nazwa dania – przede wszystkim to gatunek sera. Narodził się w Wallis, ma pomarańczową skórkę i jest delikatny w smaku. Genialnie nadaje się do roztapiania, bardzo dobra jest pizza z raclette. Ale dopiero połączenie tego świetnego sera z opiekanymi w ognisku ziemniakami oprószonymi solą i świeżo mielonym pieprzem jest moim szwajcarskim numerem jeden. Pałaszowanym pod rozgwieżdżonym sierpniowym niebem gdzieś w Prealpach.

Tradycyjnie do bólu: raclette, ziemniaki i korniszony Tradycyjnie do bólu: raclette, ziemniaki i korniszony (Eefeewahfah, https://www.flickr.com/phot... CC-BY-SA-2.0)

Przyrządzanie raclette ewoluowało z opiekania nad ogniskiem do cudów techniki. Dziś w knajpach jeszcze można spotkać tradycyjne urządzenia z grzałką do przyrządzenia raclette. Dawniej obsługiwali je specjalnie wyszkoleni specjaliści, w restauracjach nadal można trafić na specjalne stelaże z powoli opiekającym się serem, serwowanym partiami gościom w miarę topienia. W wielu szwajcarskich domach stoi zestaw do tego serowego dania – główna elektryczna płyta (grill), pod którą wsuwa się małe teflonowe patelenki. Na płycie opieka się wszystko, nie tylko tradycyjne ziemniaki. A ser raclette już dawno przestał był jedynym składnikiem na patelenkach (coupelles), chociaż dla Helwetów nadal jest składnikiem podstawowym i niezbędnym. Ser podaje się na dwa sposoby – roztopiony wylewa na wybrane dodatki albo zapieka od razu z nimi. Można eksperymentować z innymi gatunkami, ale nie wszystkie nadają się do zapiekania. Szwajcarzy wiedzą co robią, raclette jest idealny, nie przywiera do grilla.

Raclette przyrządza się współcześnie przy użyciu wielu różnych sprzętów Raclette przyrządza się współcześnie przy użyciu wielu różnych sprzętów (Lwyang, https://www.flickr.com/phot... CC-BY-2.0)

Takie cudeńka są też obecne w polskich domach. Świetny sposób na oryginalną imprezę. Takie cudeńka są też obecne w polskich domach. Świetny sposób na oryginalną imprezę. (B.Jopen, https://www.flickr.com/phot... CC-BY-2.0)

Podobnie jak fondue, raclette należy zajadać, popijając odpowiednim napojem. Koniecznie rozgrzewającym, w końcu do zimowe danie. Z zimnych propozycji dozwolone jest tylko białe wino. Szwajcarzy twierdzą, że wszelkie inne napoje będą przeszkadzać w trawieniu, choćby to miała być zwykła woda.

Na koniec jedna z teorii powstania raclette, wiążąca się z winem, tajemniczo dozwolonym. Otóż niektórzy twierdzą, że to nie górale odkryli boski smak topionego sera, a pracownicy winnic rozsianych po kantonie Valais. Ziemniaki, ser i wino – czyż szwajcarska kuchnia nie jest genialna w swojej prostocie?

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):