Z przymrużeniem oka
7 osób
Moderatorzy:
    pinot

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS RSS
Zarejestruj się

Wojna o churchele

W Internecie znów zawrzało - a to za sprawą wpisu na blogu American Eagel Outfitters na temat Sochi. Zespół redakcyjny przygotował mały przewodnik turystyczny... Przy tej okazji musiało paść parę słów na temat kulinariów. I tu zaczyna się "afera" - bo niestety ktoś nie odrobił "pracy domowej", i jako typowe rosyjskie przysmaki wymienił między innymi chinkali, adżarskie chaczapuri i churchele.

Aleksandra Foryś, zrzut ekranu ze strony www.ae.com/blog/ Aleksandra Foryś, zrzut ekranu ze strony www.ae.com/blog/ ( http://www.ae.com/blog/soch...)
Kłopot w tym, że nie są to dania typowo rosyjskie, a jeśli już jakiś kraj miałby sobie rościć do nich prawo, to najwyżej Gruzja, gdyż to stamtąd oryginalnie pochodzą. Inna rzecz że np. chinkali dziś są szeroko rozpowszechnione w całym regionie kaukaskim. Koniec końców określenie ich mianem "rosyjskiego specjału" sprowadziło na blog prawdziwe gromy. Przy czym warto zauważyć (z tego co zdążyłam się zorientować po nazwiskach komentujących), praktycznie wszystkie wpisy umieścili sami Gruzini - ale też i oni mają najwięcej do powiedzenia w temacie.

I tu przypomina mi się wiele spostrzeżeń które nasuwały mi się (lub nasuwano mi je) w trakcie pobytu w kraju Kartlów. Choć Gruzini to mały naród, to wprost niewiarygodnie wojowniczy - i w sumie musiał taki być skoro podobno jest jednym z najczęściej najeżdżanych krajów na ziemi. Mamy np. monument (o którym już raz wspominałam) - Matkę Gruzję - która dzierży wino (dla przyjaciół) i miecz (dla wrogów). Z kolei najbardziej podstawowy gruziński toast - Gaumardżos - oznacza "zwyciężymy" - pomyślcie jaka głęboka kulturowa różnica jest między "zwyciężymy " a "na zdrowie"? Nawet kobiety w Gruzji to prawdziwe wojowniczki - wystarczy tylko wspomnieć największą gruzińską królową - Tamarę. Królowa Tamara, rozczarowana pierwszym mężem rozwiodła się z nim, i wzięła sobie za męża innego mężczyznę. Porzucony mąż dwukrotnie próbował z pomocą szlachty obalić ją i odzyskać tron - jednak bezskutecznie.
Jednak rzecz ma tez i druga stronę medalu - choć wojowniczy z charakteru, Gruzini potrafią być też niezwykle gościnni i pomocni. I mam nadzieję, ze w trakcie swoich wizyt w Gruzji poznacie ich tylko od tej pozytywnej strony. 

Mówi się o tym we wpisach (lub komentarzach do nich):


Ostatnio komentowane na stronie:
20/08/2013 pinot

Płockie szyldy i tablice

2 komentarze, ostatni z 18/12/2015 od pinot
02/09/2014 pinot

Zurych to czy Porto?

quiz
4 komentarze, ostatni z 05/09/2014 od ruda
09/07/2014 Ola

Dziwne przykłady architektury

w Batumi
3 komentarze, ostatni z 10/07/2014 od Ola
28/05/2014 Ola

Rybacy

w porcie Batumi
2 komentarze, ostatni z 29/05/2014 od Ola