
7 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
Wielkanocny zamach na śledzia i żur
Wiele lat temu, obok wesołego Śmigusa Dyngusa, w ramach Wielkiej Nocy istniało więcej tego typu zabaw. Jedną z takich tradycji był Pogrzeb żuru i śledzia czy inaczej Topienie żuru i wieszanie śledzia.
Ten dawny zwyczaj ludowy, obchodzono zawsze w Wielki Piątek Wieczorem lub rano w Wielką Sobotę. Był to moment, kiedy kończył się Wielki Post, a więc trzeba było to odpowiednio uczcić. Podczas postu, nie wolno było jeść mięsa, a nawet cukru i nabiału. Najczęściej postne uczty składały się właśnie ze śledzia i żuru, dlatego to one, pod koniec Wielkiego Postu, padały ofiarami topienia i wieszania.
(Elyse Pasquale/https://www.flickr.com/photos/elysepasquale/8202791949)
(Mariuszjbie/http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:%C5%9Aled%C5%BA,_matias.jpg)
Uroczystościom często towarzyszyły tańce i przyśpiewki. Tekturowego śledzia przywiązywano na powrozie do pobliskiego drzewa nad drogą - miała to być kara za sześciotygodniowy post. Natomiast wielki garnek żuru, zakopywano w ziemi, czasami nawet poza wsią albo po prostu wylewano. W niektórych miejscach, do garnka z żurem, wsypywano popiół, co miało symbolizować koniec pokuty.