
7 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
Wielkanocne bębnienie
w Iwaniskach
Miejscowość Iwaniska w Województwie Świętokrzyskim, podobnie jak Koprzywnica, wykształciła swój własny, wielkanocny zwyczaj. Zamiast ognia i bziuków, są bębny.
Tradycja ta jest od lat przekazywana z pokolenia na pokolenie, a werbliści przygotowują się na długo przed Wielkanocą. Najpierw szykują taraban, aby był sprawny i wydawał donośne dźwięki. Później ćwiczą siłę bębnienia oraz rytm, który musi być odpowiednio zsynchronizowany (w jeden bęben uderza kilku werblistów).
(Alma Pater, CC BY-SA 3.0, http://en.wikipedia.org/wik...)
Przed północą, z Wielkiej Soboty na Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego taraban wnoszony jest do kościoła, w którym nadal trwa jeszcze czuwanie nad grobem Jezusa. Kiedy wybija północ rozpoczyna się kilkunastominutowy koncert najzdolniejszego i najbardziej doświadczonego dobosza. Następnie, wszyscy opuszczają kościół i wędrując przez miasteczko, grają do samego rana. Oczywiście, nie grają w przypadkowych miejscach, lecz pod domami panien. Najczęściej gospodarz takiego domu zaprasza werblistów do siebie, gdzie składa sobie z nimi życzenia oraz częstuje ich jadłem i napitkiem.
Obie tradycje, zarówno koprzywnickich bziuków, jak i bębnienia w Iwaniskach, mają prawdopodobnie swoje źródło w okresie po Powstaniu Styczniowym, kiedy to władze zakazały świętowania dnia Zmartwychwstania Pańskiego wystrzałami z armat czy pistoletów. Z tego też powodu powstały mniej donośne, a równie ciekawe i piękne zwyczaje wielkanocne związane z ogniem i bębnami.
Tradycja wielkanocnego bębnienia oczami mieszkańców Iwanisk: