7 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
Por w mojej kuchni
Por zawsze kojarzył mi się z jedną sałatką, którą kiedyś bardzo często przyrządzałam z mamą. Nigdy nie próbowałam kombinować, do czego jeszcze będzie dobry. Ostatnio przekonałam się, że to proste warzywo może zdziałać w kuchni cuda.
Por jest jednocześnie lekko pikantny i słodki. Białe części są o wiele bardziej delikatne, natomiast zielone końcówki są prawie tak pikantne jak cebula. Do obu dań, którymi chciałabym się podzielić, w większości wykorzystałam białą część i tylko trochę zielonej dla dodania ostrości. Jak można się domyślić z moich wcześniejszych notatek, jestem fanką zup-kremów i tart. Tak też postanowiłam wykorzystać pora.
Moja tarta była porowo-łososiowa. Kupiłam jak zwykle ciasto francuskie, które przygotowałam odpowiednio tak jak tu. Dwa pory pokroiłam w krążki i zeszkliłam na patelni, aż zrobiły się miękkie i doprawiłam tymiankiem, solą i pieprzem. Następnie powstały farsz wymieszałam z pokrojonym na małe części wędzonym łososiem (jedna paczka) oraz sosem śmietanowym. Sos przyrządziłam w następujący sposób: 500ml mleka, 1/3 szklanki śmietanki 30% i dwa jajka wymieszałam dokładnie trzepaczką na gładką masę i przyprawiłam solą i pieprzem. Wszystkie składniki (por, łosoś, sos) delikatnie wymieszałam i wyłożyłam na tartę. Tarta powinna się piec około 25 minut w temperaturze 180 stopni.
Fantastycznym daniem jest krem z pora. Jest delikatny i rozpływa się w ustach. Słodycz idealnie miesza się z pikantnością. Do zrobienia kremu, wykorzystałam dokładnie ten przepis. Doskonałe danie w pół godziny.