
7 osób
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
Pęczak
zdrowy i pyszny składnik nie tylko sałatek
Robi się coraz cieplej, a słońce zatrzymuje się w moim mieszkaniu na dłużej. W takiej aurze, robiąc obiad, nie mam ochoty stać w gorącej kuchni i gotować skomplikowanych potraw. Na bazarach pojawiają się powoli coraz to nowe warzywa więc to początek sałatkowego sezonu! A jeśli sałatka, to tylko z pęczakiem.
O kaszy pęczak dowiedziałam się późno bo rok temu, jedząc pyszną sałatkę w jakiejś knajpce. Pokochałam tę kaszę od razu. :) Jest idealną bazą sałatkową i nie tylko. Podobno świetnie smakuje z suszonymi pomidorami. Można z niej także przyrządzić wyśmienite risotto czy wegetariańskie kotleciki albo dodać do zupy, np. krupniku. Poza tym jest jak każda kasza, bogata w składniki odżywcze. Podobno ma największą wartość spośród wszystkich kasz jęczmiennych, ponieważ jest minimalnie przetworzona.
Bardzo lubię konsystencję pęczaka. Wrzucając do wody, ziarna są małe i twarde, a po 30 minutach robią się napompowane i mięciutkie. Paczka kaszy to koszt... około 3 zł.
Wczoraj przypomniałam sobie, że jeszcze pół paczki pęczaka pozostało w kuchennej szafce z poprzedniego gotowania. No właśnie - kasza jest bardzo wydajna, wystarczy jedna szklanka na porządną ilość sałatki. Tak więc wczoraj na moim stole zagościła pierwsza wiosenna potrawa. W drodze do domu kupiłam kilka składników, które wydawały mi się do kaszy idealne: szynkę dojrzewającą, pęczek rzodkiewki (na taką naprawdę dobrą trzeba jeszcze poczekać), dwie młode cebulki ze szczypiorem, ogórek zielony, koperek. Wykorzystałam jeszcze minimalną ilość octu winnego, musztardę, sól i pieprz oraz ziarna słonecznika.
Pęczak zalewamy wodą - dokładnie proporcje są na opakowaniu, ale ja i tak zawsze biorę na oko, oby wody było więcej niż kaszy. Solimy i dodajemy trochę oliwy. Przykrywamy garnek i gotujemy około 30 minut. Warto sprawdzać pęczak gdy już bedzie napompowany i wyjąć go wtedy, gdy uznamy, że jest już dobry. W czasie gotowania kaszy, kroję rzodkiewkę, ogórek, szczypior, koperek i wrzucam do miski. Plastry szynki grilluję lub piekę kilka minut żeby się zarumieniły. Trzeba jednak uważać, żeby nie przypiec ich za bardzo, bo wtedy szynka robi się twarda i sucha. Kroję gotową szynkę na małe kawałki i dorzucam do warzyw. Pęczak odlewam do sitka, zalewam niedużą ilością zimnej wody dla ostudzenia i dorzucam do składników w misce. Jeszcze tylko kilka kropel octu winnego i pół łyżki musztardy, sól, pieprz i ziarna słonecznika. Mieszam i gotowe! Sałatka pachnie jak chłodnik :) Zazwyczaj sałatkę podaję ze zgrillowanymi kromkami chleba. Oczywiście można eksperymentować z dodatkami. Świetnie pasują pomidory koktajlowe, sałata, majonez.

Francuskie crepes czy amerykańskie pancakes?
