Targi, bazary, jarmarki
5 osób
Moderatorzy:
    Agata Ola

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: po publikacji
RSS RSS
Zarejestruj się

Włoski targ uliczny

Jak kupić dobry ser i warzywa

W Mediolanie nie istnieje coś takiego, jak małe sklepy spożywcze. Istnieją tylko hinduskie sklepiki z jedzeniem lub kebaby, gdzie można coś drobnego kupić. Po praktycznie wszystko, oprócz chleba, Włosi chodzą do supermarketów. Jest ich znacznie więcej, niż w Warszawie i są otwarte do 20:00 czasem do 21:00. W supermarkecie każdy jest anonimowy a żeby przejść przez cały sklep i poczekać w kolejce, trzeba zarezerwować sobie przynajmniej pół godziny.

W dużych sklepach zawsze jest to samo. Trudno znaleźć tam coś, czego nie ma w Polsce i chociaż ceny są stosunkowo niskie, to w pewnym momencie każdego nachodzi ochota, żeby spróbować czegoś prawdziwego i naturalnego.

We Włoszech nie ma też klasycznych bazarów. Nie istnieje coś takiego, jak miejsce zarezerwowane na sprzedaż uliczną. Każdego dnia bazar wyrasta w innym miejscu. Specjalnie dla otwarcia bazaru, raz w tygodniu zamykany jest fragment ulicy, parking lub boisko i ustawiane są stoiska. Bazar otwiera się o 9 rano i otwarty jest do 13:00. Jest to jedno z niewielu miejsc, gdzie można poznać prawdziwe Włochy. Na bazarze oczywiście, tak jak wszędzie, sprzedawane są różnego rodzaju nikomu niepotrzebne chińskie wyroby lub arabskie przysmaki, ale jest tam też dużo oryginalnych włoskich, wiejskich produktów.

W Polsce, jak idę na bazar, to zazwyczaj kupuję warzywa u rolnika. Zawsze chwali się, że są z własnego ogródka i może fachowo doradzić. Na bazarach we Włoszech warzywa są bardzo często sprzedawane przez Hindusów lub Arabów. Nie wiem jak to działa, bo nie posądziłbym ich o uprawianie ziemi we Włoszech.

Pozostały jednak jeszcze rzeczy, które są przez Włochów produkowane i tylko przez Włochów sprzedawane.
 

(Olek)

 
Mięso i sery sprzedawane są z małych ciężarówek, które po otwarciu jednego z boków stają się stoiskiem z lodówką. Za ladą zawsze stoi stary i koszmarnie gadatliwy Włoch. Samochodowe lodówki to moje ulubione miejsce na zakupy. Ceny produktów sprzedawanych z samochodów przewyższają dwukrotnie ceny podobnych produktów w supermarkecie, ale są w pełni naturalne i zazwyczaj produkowane przez samego sprzedawce.

Dookoła samochodu kłębi się zawsze cała masa ludzi i plotkuje. Uwielbiałem podchodzić tam po prostu posłuchać. Jak zainteresujemy się jakimś produktem, to zawsze też sprzedawca da nam spróbować za darmo kawałek wszystkiego, o co poprosimy. Jest to najlepszy sposób aby poznać kulturę i prawdziwe smaki Włoch.

W każdej części miasta jednego dnia bazar się otwiera. Wystarczy zapytać któregoś z włochów gdzie i kiedy jest najbliższy. Pod moim domem przy Largo Caccia Dominone w Mediolanie bazar był otwarty co poniedziałek od 9:00 do 13:00.

  • targ targ (Olek)