
8 osób
Ustawienia strony:
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: wszyscy
Moderacja: tylko niezaufani
RSS
RSS
Dzień św. Łucji
trochę światła i trochę makabry
13 grudnia to dzień świętej Łucji, patronki dziewic i ociemniałych. W starym kalendarzu juliańskim jej dzień przypadał na okolice 23 grudnia i zbiegał się z czasem zimowego przesilenia słonecznego oraz obchodów związanych z powitaniem słońca i początkiem nowego roku słonecznego. Jednak w zreformowanym kalendarzu gregoriańskim jej święto przypada 13 grudnia. Związane z jej dniem obrzędy, wróżby czy przysłowia zdają się zachowywać pamięć o tym fakcie - a szczególnym przypadkiem jest tu Skandynawia, gdzie z okazji dnia świętej Łucji ulicami ciągną pochody odzianych na biało dziewcząt, którym przewodzi dziewczyna niosąca na głowie... zapalone świeczki!


Jednym z ciekawszych przesądów związanych z tym dniem jest też obserwowanie kolejnych 12 dni (począwszy od 13 grudnia) - z których każdy z nich wróży jaka będzie pogoda w poszczególnych miesiącach w nadchodzącym roku.
Jesli chodzi o ikonografię, to w moim prywatnym rankingu jest to druga najbardziej makabryczna święta. Dlaczego? Legenda mówi, że gdy Łucja była młodą dziewczyną jej matka zaaranżowała jej małżeństwo z pewnym młodzieńcem. Łucja jednak odmówiła poślubienia go - za co ten zemścił się donosząc na nią lokalnym władzom że jest chrześcijanką (a działo się to jeszcze na początku IV wieku). Sąd postanowił za karę umieścić ją w domu publicznym. Łucja by się oszpecić wydłubała sobie oczy. Ostatecznie więc ścięto ją mieczem. I tu zaczyna się wątek mocno makabryczny - ponieważ atrybuty w ikonografii siłą rzeczy często nawiązują do życiorysu świętego, to św. Łucja przedstawiana jest z oczami. I nie mam na myśli tych które mamy w oczodołach (choć te zwykle też ma). Mam na myśli te wydłubane oczy - które trzyma np. na tacy albo w palcach.
Ostatnio komentowane na stronie: