Przestrzeń, forma, idea
5 osób
Moderatorzy:
    Marzena

Ustawienia strony:

Widoczność: wszyscy
Publikować mogą: autorzy
Moderacja: przed publikacją
RSS RSS
Zarejestruj się

13/05/14 od Marzena

Fasada kościoła karmelitów w Warszawie

O iluzji w architekturze wspominałam juz kilka razy. Między innymi w temacie teatru liturgicznego, gdzie łączyły się ze sobą architektura rzeźba i malarstwo tworząc zestaw środków kreujących iluzje przestrzeni. Były to tylko wnętrzarskie zabiegi, ale pisałam też o fasadzie kościołu św. Anny w Krakowie, tak zaprojektowanej, aby widz mógł w odpowiedni sposób odebrać ją z wąskiej ulicy. Teraz znów chcę Wam opisać fasadę, której proporcje świadczą o tym, iż architekt dążył do tego, aby mogła być idealnie odebrana z bliska, czyli kolejny przykład posługiwania się iluzją. To, co było na wyższych kondygnacjach widz miał oglądać niejako z bliska. Fasadą, o której jest mowa, to fasada kościoła karmelitów na krakowskim przedmieściu. Jest to przykład fasady parawanowej (o czym wspominałam już w notatce Problem architekta barokowego).

(http://upload.wikimedia.org...)

Fasada projektowana przez Efraima Szregera w latach 1762 - 80, nawiązująca do schematu jezuickiego, ale tak naprawdę, nie wiele ma z nim wspólnego, a nawet z innymi jego późnobarokowymi wariantami. Elementy dekoracyjne znajdujące sie na wyższej kondygnacji są mocno przeskalowane. Pilastry ustawione w parach podzielone poalmi w architektonicznym porządku. Przed szereg wychodzą dwie pary kolumn, które połaczone są ze sobą na środku belkowaniem. Spójrzcie na rysunek i porównajcie kolumny które są wyżej z tymi na dolnej kondygnacji. Widać znaczną różnicę w ich masywności. Są grubsze, a przedewszystkim dłuższe! Zresztą każdy element znajdujący się wyżej jest jakby nieco potężniejszy. Całość kompozycji jest niewątpliwie barokowa, ale ten porządek majestatyczny w formie dominuje, przez co traci na sile to, co w baroku istotne. A istotne w barokowej formie była lekkość, światłocieniowość wydobywana przez rzeźby i posągi, których zresztą za dużo tu nie ma. Mimo wszystko ten efekt światłocieniowy tu widać.

W fasadzie kościoła karmelitów w Warszawie mamy doczynienia z połączeniem barokwej skali i klasycznej poprawności form.